Petycja to impuls do dyskusji, a nie wiążący wniosek- tak apel łódzkich działaczy Lewicy Razem, o odebranie Romanowi Polańskiemu tytułu Honorowego Obywatela Łodzi, komentuje przewodniczący Rady Miejskiej Marcin Gołaszewski.Jednocześnie przypomina, że tylko radni mogą podjąć taką decyzję. -Moim zadaniem jest przyjęcie tej petycji. Ja ją przekieruję do komisji skarg wniosków i petycji. Tyle tylko, że zapisy statutowe mówią bardzo wyraźnie, że wniosek o odebranie honorowego obywatelstwa, może wyjść wyłącznie od radnych. I to od bardzo dużej grupy, bo aż trzydziestu radnych, którzy muszą złożyć taki wniosek na moje ręce – mówi Gołaszewski.

Za odebraniem tytułu HonorowegoObywatela Romanowi Polańskiemu opowiada się łódzka radna PiS Marta Grzeszczyk. -To niebywały wstyd, że w 2020 roku w Łodzi filmowej, mieście kobiet, reżyser który dopuścił się przemocy i wykorzystał seksualnie nieletnią dziewczynkę, posiada ten wyjątkowy tytuł – podkreśla Marta Grzeszczyk.

Z kolei radny SLD Sylwester Pawłowski dziwi się petycji działaczy Lewicy Razem. Przypomina, że kiedy ponad 20 lat temu przyznawano reżyserowi tytuł, zarzuty wobec Romana Polańskiego były znane. -Rada Miejska wzięła pod uwagę wszystkie za i przeciw, zanim podjęła ostateczną decyzję. Ubolewam nad faktem, że dzisiaj przeciwnicy Romana Polańskiego stają po stronie,gdzie przed 20. laty stali po tej samej stronie członkowie LPR, AWS i skrajnej prawicy w Radzie Miejskiej – dodaje Pawłowski.

Roman Polański tytuł Honorowego Obywatela Miasta Łodzi odebrał w 2000 roku razem z prof. Janem Karskim, Kazimierzem Dejmkiem i Markiem Edelmanem.

Posłuchaj i dowiedz się więcej:

Koronawirus – co musisz wiedzieć?