Policjanci z Sieradza uratowali mężczyznę przed śmiercią w pożarze
Funkcjonariusze z ogniwa patrolowo-interwencyjnego sieradzkiej komendy wyprowadzili mężczyznę z płonącego budynku, zanim na miejsce dojechali strażacy. Dom spłonął doszczętnie.

Do pożaru budynku przy ulicy Topolowej w Sieradzu doszło dzisiejszej nocy (z 21 na 22 listopada). Po wezwaniu służb ratunkowych, kilka minut przed strażą pożarną, na miejsce dojechał patrol policyjny. Funkcjonariusze ocenili ryzyko i zdecydowali się wejść do płonącego domu, relacjonuje rzecznik prasowy policji w Sieradzu, Agnieszka Kulawiecka. – Gdy zajechali na miejsce większa powierzchnia dachu była już zajęta ogniem, który szybko się rozprzestrzeniał. St. sierżant Andrzej Bil i st. sierżant Piotr Stefanek, bez wahania, z narażeniem własnego życia i zdrowia, wyważyli drzwi i w zadymionym korytarzu zauważyli starszego mężczyznę. Natychmiast go ewakuowali.
Po wyprowadzeniu mężczyzny zaczął się zapadać płonący strop. Dom był drewniany i mimo interwencji strażaków spalił się niemal całkowicie. Wstępnie przyjętą przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej.