Gdyby założenia powiązania funduszy z praworządnością w obecnym kształcie zostały przyjęte, to Komisja Europejska, czyli urząd urzędniczy desygnowany tam przez poszczególne państwa, miałby olbrzymie środki nadzorowania demokratycznych państw. Byłoby to zwichnięcie zasady, że Unią Europejską rządzą demokratyczne państwa. I byłoby to przejęte przez urzędników, na co nie możemy się zgodzić – mówi Witold Waszczykowski.Gość Radia Łódź podkreśla jednak, że jest pole do negocjacji, a do weta wcale nie musi dojść. -Jeśli się nic nie zmieni w tym mechanizmie, to będziemy oczywiście wetować. Kwestia pieniędzy jest kwestią drugorzędną, chociaż to są olbrzymie pieniądze. A ponieważ sprawa pieniędzy jest instrumentalnie używana do zmiany sposobu zarządzania Unii Europejskiej, zmiany w sposób poza traktatowy to temu się przeciwstawiamy. Przeciwstawiamy się my, Węgrzy, również wczoraj Słowenie zapowiedziała, że chciałaby żeby ponownie się zastanowić – dodaje Witold Waszczykowski .

Jak wyjaśnia europoseł możliwe jest na przykład doprecyzowanie zasad mechanizmu, albo wyłączenie z niego niektórych krajów. -Jest przez ten miesiąc czas, aby prezydencja niemiecka wspólnie z różnymi instytucjami albo doprecyzowała, co znaczy ten mechanizm praworządności. Czyli wróciła do pierwotnej idei, że był to mechanizm kontroli wydatków budżetowych, albo stworzyła jakieś protokoły wyjaśniająceczy też stworzyła formuły, które istnieją w Unii Europejskiej- opt-out – czyli tak zwane wyłączenia – podkreśla Waszczykowski.

Nie wiadomo jednak jakie konsekwencje będzie miał ewentualny kompromis nie tylko dla polityki międzynarodowej, ale wewnętrznej kraju. Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro zapowiedział, że jeśli mechanizm powiązania budżetu unijnego z praworządnością wejdzie w życie, on utraci zaufanie do premiera Mateusza Morawieckiego.

Koronawirus – co musisz wiedzieć?