Centrum krwiodawstwa zwiększa obroty. Ozdrowieńcy chcą oddać osocze
Walka z koronawirusem trwa. Każdy z nas ma wpływ na to jak rozwija się epidemia, a ci, którzy szczęśliwie zakażenie mają za sobą i całkowicie wyzdrowieli, mogą i chcą pomóc tym, którzy znajdują się w szpitalach. Niestety chcieć nie od razu znaczy móc. Czy wyzwaniu podołają stacje krwiodawstwa?

Posłuchaj relacji naszego reportera:
Nazwa | Plik | Autor |
Czy centra krwiodawstwa dadzą radę z pobieraniem osocza od ozdrowieńców? | audio (m4a) audio (oga) |
Prawdopodobnie po raz pierwszy mamy do czynienia z sytuacją, w której do regionalnych centrów krwiodawstwa zgłasza się mnóstwo potencjalnych dawców nie krwi, lecz osocza krwi.
– Łódzkie centrum przy ulicy Franciszkańskiej zwiększa obroty i od tej niedzieli otwarte będzie codziennie – informuje Karolina Trojan-Borczyńska z kierownictwa placówki.
Na taki zabieg wybierają się prezydent Zduńskiej Woli wraz z zastępcą. Konrad Pokora chorobę przeszedł łagodnie, w domu. Teraz zachęca innych ozdrowieńców do wzięcia udziału w akcji.Rodzi się pytanie: czemu prezydenci ze Zduńskiej Woli oraz póki co wszyscy jako mieszkańcy województwa możemy oddać osocze tylko w Łodzi? Przecież w szpitalach w Łódzkiem funkcjonują punkty poboru krwi.
Z osoczem sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Potrzebna jest inna aparatura, brakuje także personelu do jej obsługi.Centrum Krwiodawstwa będzie się starało pozyskać kolejne sprzęty. Jedyny poza Łodzią punkt poboru osocza ruszy od poniedziałku w Kutnie.
Potencjalnych dawców jest w naszym województwie już ponad piętnaście tysięcy. Każdej doby przybywa ostatnio około sześciuset ozdrowieńców.