Straż pożarna otrzymała zgłoszenie o zdarzeniu po godzinie trzeciej. Wśród poszkodowanych jest niemowlę, kobieta i mężczyzna, który poparzył się gasząc pożar. Cała trójka trafiła do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Domowników zaalarmowała czujka dymu. – Alarm czujki obudził lokatorów i pozwolił im się w miarę bezpiecznie ewakuować. W momencie gdyby nie było zainstalowanej takiej czujki, pożar mógłby odciąć drogę ewakuacji rodzinie bądź bezpośrednio zagrozić ich życiu – mówi młodszy brygadier Jędrzej Pawlak, oficer prasowy Łódzkiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.

Przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. Z ogniem walczyły cztery jednostki straży pożarnej.

Koronawirus – co musisz wiedzieć?