– Zachowujemy wszelkie środki bezpieczeństwa: mamy maseczki, trzymamy dystans, dezynfekujemy ręce – mówi przewodniczącyo zwołaniu sesji w sposób tradycyjny.

Jednym z radych który ma wątpliwości co do prowadzenia obrad w sposób stacjonarny jest Andrzej Bonawenturczak. – Mój instynkt samozachowawczy mówi, żebym się bał i boję się. Przyszedłem jednak, ponieważ sesja jest w okrojonym składzie. Dobra decyzję podjęła pani burmistrz, która odwołała z sesji swoich pracowników – dodaje.Pretensje do przewodniczącego ma też radna Mariola Łukomska. – Uważam, ze zachowuje się despotycznie, tym bardziej, że w Krośniewicach jest coraz więcej zakażeń i zachorowań na Covid-19. Jesteśmy narażeni jako wszyscy mieszkańcy – mówi radna.

Na sali byli też samorządowcy, którzy nie widzą nic złego w organizowaniu obrad w sposób tradycyjny. – Normalnie pracujemy, chodzimy na zakupy, mamy maseczki. Toco wisi nie utonie. Jak mam zachorować, to może się to stać i na ulicy – mówią.

Przewodniczący rady miasta Łodzi Marcin Gołaszewski, który już w marcu zdecydował o tym, że sesje będą prowadzone zdalnie, jest zaskoczony tym co dzieje się w Krośniewicach. – W mojej ocenie to bardzo nieodpowiedzialna decyzja, która może mieć skutki zdrowotne i nawet prawne – jeżeli doszłoby do jakiegoś zakażenia – komentuje przewodniczący Gołaszewski. Podobnego zdania jest przewodniczący rady miasta Zgierza Grzegorz Leśniewicz, któryobecnie sam jest zakażony koronawirusem. – Przepis mówi, że w okresie epidemii sesje mogą odbywać się w systemie zdalnym. O tym decyduje przewodniczący – dodaje

Sławomir Kępisty nie wykluczył, że kolejna sesja rady miasta Krośniewice odbędzie się już zdalnie. Warunkiem jest przygotowanie techniczne umożliwiające wzięcie udziału w obradach wszystkich radnych

Czy kolejna sesja rady miasta Krośniewice odbędzie się już online przekonamy się za miesiąc.

Posłuchaj:

Koronawirus – co musisz wiedzieć?