Początek procesu Mamuki K. [AKTUALIZACJA]
Po ponad dwóch latach od zbrodni przed Sądem Okręgowym w Łodzi stanął Mamuka K. Gruzin jest oskarżony o brutalne zabójstwo 28 letniej Pauliny z Łodzi, którą miał pobić i ugodzić nożem w hostelu w kamienicy przy ul. Żeromskiego. Ciało kobiety znaleziono w torbie w okolicach Stawów Jana w październiku 2018 roku.
Proces będzie się toczył za zamkniętymi drzwiami – tak zdecydował sąd, wyłączając jawność na wniosek pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych, czyli brata i matki zamordowanej Pauliny. Mec. Bartosz Tiutiunik, reprezentujący rodzinę ofiary, tłumaczył ten wniosek zbyt drastycznymi i osobistymi szczegółami, jakie mają być omawiane podczas rozpraw. – To, co ci państwo przeżyli poza oczywistą tragedią, czyli śmiercią osoby najbliższej, to można sobie tylko wyobrazić, i nie do końca. Nikt, kto tego sam nie przeżył, nie jest w stanie sobie tego wyobrazić.
Prokuratura oskarża Gruzina, że w październiku 2018 roku zgwałcił i zamordował 28-letnią mieszkankę Łodzi – mówi prokurator, Krzysztof Sieruga. – Mamuce K. przedstawiono w toku śledztwa zarzut morderstwa na tle seksualnym. Mężczyzna przyznał się jedynie do popełnienia zbrodni zabójstwa, natomiast do gwałtu nie przyznał się.
Śledczy zapewniają, że dysponują bardzo mocnymi materiałami dowodowymi, obciążającymi oskarżonego. Liczą też, że podczas procesu uda się dokładnie ustalić, co wydarzyło się w noc, gdy doszło do morderstwa. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że Paulina udała się z oskarżonym do hostelu przy ul. Żeromskiego, w którym mężczyzna mieszkał. Tam miało też dojść do zgwałcenia kobiety i morderstwa. Następnie Mamuka K. miał zawieźć ciało w okolic Stawów Jana.
Jak podkreśla jedna z obrończyń, adwokat Aneta Wielgus, słowa oskarżonego nie mogą przesądzać o jego winie. – Pan prokurator też powinien sobie zdawać sprawę, że przyznanie nie jest dowodem w sprawie. Rozpoczynamy proces sądowy, przed nami szereg rozpraw. Nie możemy wskazać w chwili obecnej, jaka będzie treść wyjaśnień Mamuki K. Obrona jedynie może wskazać, że złożyła szereg wniosków dowodowych, które czekają na akceptację sądu – dodała adwokat.
Na dzisiejszej rozprawie byli obecni oskarżyciele posiłkowi, czyli brat i matka zamordowanej Pauliny, nie chcieli jednak komentować rozpoczętego procesu.
Sprawa może być żmudna z kilku powodów. Gruzin niechętnie odpowiadał dziś na pytania sądu, dotyczące jego danych personalnych, pojawia się więc wątpliwość, czy będzie chciał mówić o szczegółach zbrodni. Rozprawy mogą też być długie ze względu na konieczność tłumaczenia na język oskarżonego.
Mężczyźnie grozi kara od 12 lat do dożywotniego pozbawienia wolności.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Początek procesu Mamuki K. | audio (m4a) audio (oga) |
Do tragedii doszło w październiku 2018 roku. Rodzina kobiety zgłosiła jej zaginięcie, a nagrania miejskiego monitoringu ujawniły, że ostatni raz była widziana w towarzystwie mężczyzny, którego zidentyfikowano jako Mamukę K. Policja nie znalazła go jednak w hostelu, w którym przebywała reszta osób widzianych na nagraniu. Jak się później okazało, Gruzin dzień po zaginięciu Pauliny uciekł za granicę. Kilkanaście dni po zabójstwie został zatrzymany na Ukrainie. Jednak dopiero w czerwcu 2019 trafił w ręce polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Podczas przesłuchania w łódzkiej prokuraturze mężczyzna przyznał, że zabił Paulinę, ale jednocześnie stwierdził, że nie chciał doprowadzić do jej śmierci. Badania sądowo-psychiatryczne potwierdziły, że jest osobą w pełni poczytalną.
W sprawie zabójstwa Pauliny wyroki usłyszało już dwóch Gruzinów, którzy pomogli Mamuce K. zatrzeć ślady i składali fałszywe zeznania.
Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |