Nowe wnioski dowodowe i przełożenie procesu uczestnika “napadu stulecia”
Na koniec stycznia zapowiedziano kolejną rozprawę w procesie Grzegorza Łuczaka, oskarżonego o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i przywłaszczenie niemal 8 mln złotych skradzionych z uprowadzonego w lipcu 2015 roku konwoju w Swarzędzu. Sąd planował zakończyć proces 5 listopada, ale obrona złożyła nowe wnioski dowodowe.
Jej zdaniem, mają one przekonać sąd, że oskarżony w ogóle nie był zamieszany w kradzież pieniędzy.
Chodzi o 4 rozmowy telefoniczne, które Grzegorz Łuczak miał odbyć w dniu skoku i dzień wcześniej. Jak przekonuje adwokat oskarżonego dotarcie do ich treści i rozmówców może podważyć zeznania głównego świadka w sprawie Adama K. Mężczyzna został już skazany w innym procesie dotyczącym kradzieży w Swarzędzu, a w tym opowiadał o swoich kontaktach z oskarżonym. Jego zeznania mają zweryfikować dwa dowody, mówi adwokat Jarosław Masłowski.
– Świadkowie, którzy w tych newralgicznych godzinach rozmawiali z moim klientem, co jest niezbędne do ustalenia, gdzie wtedy był i z kim. Po drugie – logowania telefonu, kwestia najważniejsza. Jeżeli mówimy, że mój klient był w jakimś miejscu i posługiwał się telefonem, ot łatwo stwierdzić, gdzie ten telefon był – dodaje adwokat.
Przypomnijmy, że Grzegorz Łuczak jest uważany za mózg operacji z 15 lipca 2015 roku. Tego dnia bankowóz z 8mln złotych odjechał spod banku w Swarzędzu, ale nie dotarł do celu, a skradzionych pieniędzy nie odnaleziono. Oskarżony nie przyznaje się do winy. Sąd zdecydował o przedłużeniu jego aresztu do końca marca 2021.
Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |