Referendum strajkowe w grupie kapitałowej PGE
Górnicy i energetycy z Bełchatowa obawiają się o swoją przyszłość. Po ogłoszeniu przez PGE strategii energetycznej, zakładającej osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050, niektórzy nie wykluczają strajku. Właśnie ruszyło referendum strajkowe – nie tylko w Bełchatowie, ale w całej grupie kapitałowej PGE.
W referendum strajkowym został podniesiony temat praw pracowniczych, ale też przyszłości bełchatowskiego koncernu energetycznego. Chodzi m.in. o planowaną odkrywkę w Złoczewie. Pochodzący z niej węgiel miałby zaopatrywać Elektrownię Bełchatów, wtedy, kiedy zakończy się wydobycie w polach Bełchatów i Szczerców. Jak mówią górnicy i energetycy jej powstanie stoi pod znakiem zapytania, w obliczu zielonych planów PGE. – Może się okazać, że to z czym wiązaliśmy nadzieję, także region, nagle się posypało – mówi Waldemar Lutkowski z kopalnianego związku pracowników ruchu ciągłego.
O przyszłość Złoczewa został zapytany Gość Dnia Radia Łódź wiceprezes PGE Ryszard Wasiłek. Podkreślał, że złoczewska odkrywka nawet jeżeli powstanie, nie zaspokoi zapotrzebowania na węgiel brunatny w takim stopniu, jak dotychczas. Dlatego potrzebna jest transformacja energetyczna Bełchatowa. To m.in. inwestowanie w fotowoltaikę, energię wiatrową oraz spalarnia odpadów. – Wszyscy pracownicy znajdą zatrudnienie przy tych instalacjach – zapewniał Wasiłek.
Organizatorzy referendum chcą spotkania z władzami PGE. Jak mówią chcą poznać konkrety, kalendarz działań i chcą prawdziwego dialogu. 4 listopada zarząd PGE zaplanował spotkanie z bełchatowskimi związkowcami, którzy obawiają się zwolnień i zapowiadają protesty.
Elektrownia Bełchatów produkuje 20 procent krajowej energii elektrycznej.
Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |