“Nam się udało” – reportaż o powstańczych losach Haliny Cieszkowskiej ps. Alika
Połączyło ich wspomnienie. Ona pielęgnowała je od lat, on długo go szukał. Wspomnienie o zaginionej, młodej dziewczynie – Wandeli. Tak się zaczęła historia znajomości pani Haliny Cieszkowskiej i Marcina Włodarczyka.

Autorka reportażu Joanna Sikora mówi sama: “miałam szansę być częścią tej opowieści dzięki krótkiej wiadomości. Mój znajomy, Marcin, napisał późno w nocy, że przed nim spotkanie z panią Haliną, która znała jego ciocię Wandę. Od dawna próbował trafić na jakiś ślad po niej”.
Halina Cieszkowska kiedy wybuchła wojna, była świeżo upieczoną studentką i harcerką. Bardzo szybko zdecydowało się na wstąpienie do konspiracji. Działała w łączności. Swoje wspomnienia opisała w książkach i licznych artykułach. To właśnie jeden z nich zatytułowany “Zapalmy świeczkę Wandeli” przypadkowo znalazł Marcin Włodarczyk. Pani Halina napisała go w ubiegłym roku, w 75. rocznicę Powstania Warszawskiego i pisała w nim o jego ciotce Wandzie.
Joanna Sikora z Marcinem Włodarczykiem spotkali się z Haliną Cieszkowską.
Wojenne wydarzenia wciąż wracają w tym, co pisze bohaterka reportażu. Jest też najstarszą wolontariuszką Ośrodka Karta. Wspomaga go w opracowaniu wojennych dokumentów i fotografii. Ma 99 lat. Nigdy nie odmawia opowieści o tym, czego doświadczyła. Dlatego bez wahania zgodziła się na spotkanie.
Drzwi otworzyła elegancka, filigranowa pani. Zdecydowanym gestem zaprosiłagości do środka i wygodnie usadowiła się w ulubionym fotelu. Potem w barwnych obrazach wróciła do czasów dzieciństwa, wojny i nieznanych losów Wandy.
Nazwa | Plik | Autor |
Nam się udało | audio (m4a) audio (oga) |