Setki osób i decyzji – oblężony Sanepid
Łódzki powiatowy inspektor sanitarny prosi łodzian o wyrozumiałość i cierpliwość. Pracownicy inspekcji każdego dnia zajmują się kwarantannami i kontaktami kilkuset osób.
Dziesiątki szkół, placówek ochrony zdrowia i firm proszących o decyzje i konsultacje, setki telefonów i decyzje o kwarantannie – tak wygląda dzieńpracy w Sanepidzie. – To jest ogrom zadań, a pracownicy robią co mogą – tłumaczy Urszula Jędrzejczykpowiatowy inspektor sanitarny w Łodzi. -Ludzie nie wiedzą tego, że pracownik inspekcji sanitarnej teraz pracuje tak, że w jednej ręce ma komórkę, drugą ręką pisze decyzję na kwarantannę. Brakuje tej trzeciej ręki, żeby na przykład odebrać telefon stacjonarny. Jak już się ludzie dodzwonią, to niektórzy ubliżają. Mają pretensje, że nie mogą dostać się do lekarza. O wszystko nas obwiniają, po prostu o wszystko.W zasadzie wszystkiemu jesteśmy winni – mówi inspektor.
Jak dodaje Urszula Jędrzejczyk, nie ma powodu by domagać się natychmiastowej pisemnej decyzji o skierowaniu na kwarantannę. Ustna decyzja jest obowiązująca. Jeżeli powodem skierowania jest dodatni wynik testu, inspekcja ma 10 dni na wydanie pisemnej decyzji. -Mamy 10 dni na dostarczenie decyzji. Osoba która dowiaduje się ustnie, a to jest zgodne z ustawą o chorobach zakaźnych, to ma być na tej kwarantannie i spokojnie na tę decyzję czekać. Ale niestety, łodzianie są bardzo niecierpliwi i chcą tę decyzję natychmiast – wyjaśnia inspektor Jędrzejczyk.
Jak poinformowało biuro łódzkiego wojewody w samej Łodzi w sobotę było 313 nowych zakażeń.
Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |