Protest w obronie oddziału dziecięcego w Radomsku
W Radomsku odbył się kilkuosobowy protest przeciwko zamknięciu oddziału dziecięcego na rzecz łóżek covidowych. Zorganizowała go Anna Dziadkiewicz, działaczka Stowarzyszenia Pamięci Żołnierzy AK KWP NSZ Do końca wierni, ostatnio zaangażowana w przygotowania warszawskich protestów przeciwko pandemii.
Anna Dziadkiewicz mówi, że powodów protestu jest kilka. To przede wszystkim obawy o zdrowie najmłodszych, a także duża odległość do najbliższych oddziałów dziecięcych i korki spowodowane budową autostrady A1, mogące opóźnić niesienie pomocy. -Szpital jest to ogromny teren. Nie sądzę, żeby nie było innego miejsca aniżeli akurat oddział dziecięcy. Od grudnia do lutego dzieci bardzo chorują i naprawdę to jest armagedon, który spadł na nas ogromnym ciosem – mówi protestująca.
Rzeczniczka prasowa wojewody łódzkiego Dagmara Zalewska tłumaczy, że decyzja o przekształceniu oddziału dziecięcego na covidowy jest związana z rosnąca liczbą zakażonych wymagających pilnej hospitalizacji. Cały czas służby wojewody pracują nad poszerzeniem bazy łóżkowej do walki z pandemią. Dyrektor radomszczańskiego szpitala otrzymał już zapewnienie od Powiatowego Centrum Matki i Dziecka w Piotrkowie Trybunalskim, że dzieci będą tam przyjmowane. -Jak podkreśla dyrekcja Szpitala w Radomsku na 18 miejsc obłożenie oddziału to średnio pięcioro, sześcioro dzieci. W województwie łódzkim jest w tej chwili 250 wolnych łóżek pediatrycznych. Jest pewne, że dzieci z Radomska nie zostaną bez pomocy – zapewnia Dagmara Zalewska.
W proteście wzięło udział kilka osób. Jego organizatorzy tłumaczyli dziennikarzom, że Radomsko jest w czerwonej strefie, dlatego zgromadzenie dostosowali do narzuconych obostrzeń. W trakcie zgromadzenia pojawiło się dwóch młodych mężczyzn bez maseczek. Oddalili się w asyście policji.
Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |