Władze wieruszowskiego szpitala do wojewody: “Nie mamy i nigdy nie mieliśmy respiratorów”
Szpital w Wieruszowie ma do środy przemianować oddział wewnętrzny na oddział dla zakażonych na Covid-19. Placówka otrzymała bowiem drugi stopień referencyjności w walce z epidemią. Prezes lecznicy apeluje do wojewody o zmianę tej decyzji.

– Nie mamy i nigdy nie mieliśmy oddziału intensywnej terapii czy łóżek z respiratorami – mówi zarządzająca szpitalemEunika Adamus. – Problem jest taki, że jeśli pacjent będzie lekko chory, a jego stan się pogorszy, to nie będziemy mogli w myśl zasad przekazać go gdzie indziej. Powinniśmy go podłączyć pod respirator u nas – dodaje. Prezes wieruszowskiego szpitala wskazuje, że nie ma dokąd wywieźć pozostałych pacjentów, a czas na to ma teoretycznie do środy. Zapewnia, że zaczęła w miarę możliwości reorganizować pracę lecznicy: – Ja, moi lekarze i pielęgniarki nie uchylamy się. Wiemy, że musimy pomóc. Ale co w sytuacji, w której będziemy patrzeć na czterdziestoletniego pacjenta, który zacznie nam umierać?
– Jesteśmy w stałym kontakcie ze starostwem i szpitalem w Wieruszowie. Ta decyzja wynika z rosnących potrzeb. Możemy szkolić personel, dostarczyć środki ochrony osobistej – mówi rzecznik wojewody.
Co z respiratorami? – Będziemy w kontakcie zlecznicą. Jeśli będzie taka konieczność, to sprzęt można “przesuwać” między szpitalami lub pobrać go z agencji rezerw materiałowych. Nie każdy szpital musi mieć miejsca dla najciężej chorych – odpowiada Dagmara Zalewska z Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Jeżeli stan zakażonego w Wieruszowie znacząco się pogorszy, zostanie przetransportowany do bardziej specjalistycznej placówki – zapewnia rzecznik wojewody.