Dramatyczny apel z DPS-u w Biskupicach. Brakuje pielęgniarek w związku z zakażeniami
Dyrekcja placówki prosi o pomoc. Przebywa w niej blisko stu seniorów cierpiących na choroby psychiczne.

Dyrekcja Domu Pomocy Społecznej w Biskupicach koło Sieradza prosi o pomoc pielęgniarki i pielęgniarzy z zewnątrz. Placówka jest zamknięta, stwierdzono w niej już prawie 30 przypadków covid-19. Przebywa w niej blisko 100 pensjonariuszy. To cierpiące na choroby psychiczne osoby w podeszłym wieku.
Dyrektor DPS-u Sławomir Janiak nie ukrywa, że sytuacja jest bardzo poważna: – Wszystkie nasze obecnie posiadające zdolność do pracy pielęgniarki mają dodatni wynik testu na koronawirusa. Nie mamy obecnie ani jednej pielęgniarki, która mogłaby świadczyć usługi.
Nieoceniona będzie pomoc choćby dwóch osób – podkreśla w dramatycznym apelu dyrektor. Tylko pielęgniarki mogą wykonywać określone usługi medyczne, niezbędne w tego typu placówce. – Wszelkiego rodzaju iniekcje, rozdawanie i nakładanie leków. Te czynności może wykonywać wyłącznie grupa pielęgniarska – wymienia obecny na miejscu, w Biskupicach, kierownik DPS-u.Tymczasowo podawaniem leków zajmują się ubrani w kombinezony pracownicy firmy zewnętrznej. Jak podkreśla nasz rozmówca, to rozwiązanie chwilowe, niewystarczające.