Wieruszów chce własnej, taniej stacji paliw. Wygra w starciu z wielkim koncernem?
Mieszkańcy Wieruszowa narzekają na ceny paliw na jedynej w okolicy stacji wielkiego koncernu. Problem jest na tyle duży, że Gmina Wieruszów chce zbudować własną stację, ze zniżkami dla mieszkańców. Czy to się może udać? Pytał w urzędzie i wśród dystrybutorównasz reporter.

Posłuchaj relacji naszego reportera:
Nazwa | Plik | Autor |
Mieszkańcy Wieruszowa będą mieli własną, tanią stację paliw? | audio (m4a) audio (oga) |
– Jakbym jeździł swoim prywatnym samochodem, w życiu bym tu nie przyjechał. – Dwadzieścia kilometrów dalej jest znacznie taniej – mówią mieszkańcy.
– Na dysproporcje mieszkańcy zwracają uwagę już od dawna. Dochodzą do rzędu 40 groszy na litrze. Pojawiła się taka inicjatywa ze strony spółki komunalnej – mówi burmistrz Wieruszowa Rafał Przybył potwierdza, że na gminną stację paliw urzędnicy wybrali już lokalizację, trwają niezbędne formalności by taki punkt wybudować od zera. – Na pewno wpłyniemy na to, że obniżki cen czy też ich zrównanie zostawią sporo grosza w kieszeniach mieszkańców – odpowiada na pytanie czy w takim starciu mają szanse.
Analityk rynku paliw dr Jakub Bogucki z portalu e-petrol.pl wskazuje, że na taki stan rzeczy nie wpływa tylko wielkość miasta czy kategoria drogi, przy której kierowcy rozprostowują nogi i zajadają się hot-dogami: – Zagęszczenie, większa konkurencja stacji, ściąga ceny niżej – wskazuje.
Władze Wieruszowa nie są oczywiście pierwsze z takim pomysłem. Na portalu nastacjipaliw.pl w artykule Gabrieli Kozan czytamy o spółkach z Tarnowa i Płocka, które twierdzą, że pod względem finansów wychodzą na plus i cel – obniżki – został osiągnięty.Władze samorządów, które sięgnęły po takie rozwiązanie obserwują, że ich mieszkańcy znacznie chętniej sięgają do dystrybutorów i tankują do pełna Bez sięgania do dna kieszeni.
Burmistrz Wieruszowa przekonuje, że władze wzięły kalkulator do ręki. Według niego gminna stacja paliw dosłownie zrobi różnicę, i to niemałą, do pięćdziesięciu groszy na litrze.Głównym celem są oszczędności, więc i bogacenie się mieszkańców Wieruszowa. Rafał Przybył nie przypuszcza, by nawet takie różnice w cenach paliw skutkowały migracją mieszkańców okolic do gminy.
Wszyscy włodarze chcą, by w ich miastach czy gminach żyło się jak najlepiej i jak najdostatniej. Niektórzy wprost zabiegają też o to, by w miejskim obiegu było jak najwięcej pieniędzy. Przykładem może być choćby loteria paragonowa w Łodzi, do której,niczym w telegrze, zachęcała prezydent Hanna Zdanowska. “Bądź bohaterem Krakowa płać podatki w naszym mieście – to z kolei akcja w stolicy małopolski. Poznań oferował swego czasu darmowe szczepienia dla seniorów, dofinansowanie do pobytu dziecka w żłobku czy dodatkowe punkty podczas rekrutacji do przedszkoli.
Władze Wieruszowa takimi pomysłami nie szastają, a budowa własnej stacji paliw to wydatek wszystkich mieszkańców, ale w perspektywie bardzo wolnorynkowe podejście do tematu. Świadomie lub nie, konkurencja nie śpi.Niedawno ruszyła rozbudowa stacji monopolisty, od której cały problem się zaczął.