Sprawa pogryzionego przez psa Gracjana w sądzie apelacyjnym
Ruszyła rozprawa apelacyjna w sprawie Gracjana, chłopca z powiatu opoczyńskiego, który prawie trzy lata temu został dotkliwie pogryziony przez psa.
Zatrzymany w pobliżu miejsca wypadku pies, według sądu I instancji nie jest tym zwierzęciem, które pogryzło dziecko. Sąd uniewinnił jego właściciela, który zasiadał na ławie oskarżonych. Od wyroku odwołała się prokuratura.
Według sądu I instancji materiał dowodowy zebrany przez organy prowadzące postępowanie przygotowawcze, miał wiele wad, m.in. niezabezpieczono odzieży dziecka. Zwrócił uwagę, że chłopiec został dotkliwie pogryziony, a na zrobionych na miejscu zdjęciach nie widać krwi na psie. Sąd w trakcie postępowania zabezpieczył część odzieży, m.in. spodnie, które dziecko miało na sobie w trakcie wypadku. Udało się zbadać znajdujący się na nich materiał genetyczny. Po porównaniu z materiałem psa, okazało się, że należy do suki. Sąd uznał zatem, że to inny pies pogryzł chłopca.
Matka chłopca twierdzi, że dziecko w tych samych spodniach bawiło się przed wypadkiem z domową suczką. Sąd odwoławczy bezterminowo odroczył rozprawę. Zamierza z urzędu wystąpić do szpitala w Trzebnicy na Dolnym Śląsku o odzież, którą dziecko miało na sobie w chwili przywiezienia. To właśnie tam po wypadku trafił chłopiec. Jeżeli odzież nie została zutylizowana zostanie poddana badaniu.
Prokuratura w skardze apelacyjnej sformułowała zarzut błędu w ustaleniach faktycznych. Według niej sąd I instancji niewłaściwie ocenił zebrany materiał dowodowy. Wnioskuje o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |