Wcześniej o wycofanie wniosku o ponad 40-procentową podwyżkę opłat za wodę do władz Łodzi apelował prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Przemysław Daca.

Przeczytaj też: Spór o ceny za wodę w Łodzi

Jak mówi prezydent Zdanowska – sytuacja spółki pozwala zachować obecne stawki. – Kondycja ZWiKu jest dobra i Pan prezes zapewnił, że nie ma problemu, żeby bez tej podwyżki, na którą niestety nie zdecydowały się Wody Polskie, damy sobie radę. W tym roku ceny wodościeków nie wzrosną – podkreśla Hanna Zdanowska.

Tymczasem związki zawodowe przy Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji nie dają wiary takim zapewnieniom. Ich zdaniem brak podwyżki doprowadzi łódzkie wodociągi na skraj upadku, biorąc pod uwagę fakt, że w tym roku zakład musi zapłacić o 25 milionów złotych więcej za dzierżawę sieci wodociągowej Łódzkiej Spółce Infrastrukturalnej. Bogdan Mądry ze związku zawodowego “Transport Plus” zapowiada, że jeśli miasto nie wycofa się z planów podwyżki czynszu – dojdzie do protestów. -Cały czas się nas uspokaja, że nie grozi nam żadna prywatyzacja, żaden operator. Nie wierzymy i jasnym sygnałem, który to potwierdza jest to, że miasto się nie cofnie od tej decyzji (o podwyżce cen za dzierżawę). – mówi związkowiec. – To jest straszne. Będziemy bronili naszych miejsc pracy, rozważamy wszystkie możliwości, to jest nasze być albo nie być – dodaje.

Łódzki magistrat poinformował dzisiaj, że miasto prowadzi rozmowy z pracownikami ZWiK. Prezydent Zdanowska zapewniła, że nie stracą oni pracy, i chciałaby, aby za okres pandemii otrzymali dodatkową gratyfikację finansową.

Koronawirus – co musisz wiedzieć?