Jak się okazuje, już od kilku miesięcy uliczne oświetlenie na piotrkowskich ulicach jest wyłączane. Mieszkańcy narzekają na te ograniczenia. -Każdy się denerwuje. Na przykład u nas tutaj na Wyzwolenia przy działkach, też tak jest, że jest ciemno. – Często wracam późno z pracy i widzę, że po prostu praktycznie cały Piotrków jest wyłączony, większa część Piotrkowa. – To w sumie głupio to wygląda, że miasto ma zgaszone światło. Tak jakby to miasto w ogóle nie żyło nocą – mówią piotrkowianie.

Karol Szokalski, szef Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta tłumaczy, że sprawa ma związek z pandemią koronawirusa. -Covid19 przemodelował gospodarkę, przemodelował zdolności płatnicze, jeśli chodzi o realizowanie zobowiązań podatkowych przez podatników. Te wpływy do miasta są dużo niższe. Musimy pamiętać o tym, że my te wszystkie usługi dla mieszkańców realizujemy z podatków. I w momencie kiedy te podatki są dużo niższe, co oznacza, że te wpływy też są dużo niższe, to ja muszę wyprzedzać troszeczkę rzeczywistość. Po to, żeby nie obudzić się po pół roku i powiedzieć zapomniałem, nie wiedziałem i nie zauważyłem – podkreśla Szokalski.

Od tego miesiąca niektóre z ograniczeń zniesiono. Obowiązują one jeszcze na ulicach, gdzie nie ma zabudowy. Mieszkańcy miasta wskazują jednak kilka ulic, położonych w pobliżu centrum miasta, gdzie panują egipskie ciemności. To np. część Wojska Polskiego, czy część Słowackiego. Dyrektor ZDiUM wskazuje, że powodem jest awaria urządzeń, których naprawa leży w gestii zakładu energetycznego. Sprawa już została zgłoszona. Do takich awarii już dochodziło.

Posłuchaj i dowiedz się więcej:

Koronawirus – co musisz wiedzieć?