Wartoprzeczytać
Mieszkańcy mają dosyć kursantów z ciężarówek w sieradzkim WORD
Sygnał dźwiękowy ciężarówki na wstecznym biegu ma za zadanie ostrzegać m.in. pieszych. Okazuje się jednak, że może też być powodem frustracji. Szczególnie, gdy ktoś jest zmuszony słuchać go codziennie przez kilka godzin. Taką wątpliwą atrakcję ma Andrzej Puławski z Sieradza, którego posesja sąsiaduje z placem manewrowym Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego.

Czara goryczy się przelała, gdy po zakończeniu egzaminów o godzinie 15, plac jest wynajmowany kursantom, którzy chcą poćwiczyć również jazdę samochodami ciężarowymi.- Zapraszam każdego, żeby sobie włączył takie pikanie u siebie w domu czy w ogrodzie, i zobaczymy jak długo wytrzyma, jeśli tak, jak ja, pracuje zdalnie albo uczy się np. do egzaminu maturalnego. Jestem ciekaw jak długo można wytrzymać takie “pikanie” – mówi Andrzej Puławski.
Już 10 lat temu budowa WORD-u w Sieradzu wzbudzała sprzeciw mieszkańców ulicy. Obawiali się oni właśnie hałasu i dużego natężenia ruchu na ulicy Armii Krajowej, przy której mieszkają. Budowy nie zablokowano. Teraz do dyrektora ośrodka, Andrzeja Czapnika, wpływają skargi na zakłócanie spokoju.- Rozumiem, że jeżeli sąsiedzi zgłaszają jakieś uwagi, czyli jakoś to odczuwają. Według nas, jest to taka uciążliwość “dopuszczalna” w tym miejscu – mówi Czapnik.
Czy uciążliwość jest dopuszczalna, można będzie stwierdzić, na przykład po pomiarach poziomu hałasu. Dyrektor WORD-u mówi jednak, że za wcześnie, by informować o takich działaniach, ponieważ skarga wpłynęła niedawno. Wiadomo, że już dekadę temu, mieszkańców miało uspokoić pismo z Powiatowego Nadzoru Budowlanego. Zapewniano w nim, że “inwestor nie planuje na nowo wybudowanym placu manewrowym przeprowadzania egzaminów na kategorie ciężkie. Egzaminy na te kategorie będą się odbywały przy ulicy Sikorskiego, natomiast nowy plac będzie wykorzystywany w tym zakresie sporadycznie”.
Czytaj też, Kontrole spowolnią piratów drogowych na budowanym odcinku A1 w Łódzkiem?
Problem w tym, ze plac przy ulicy Sikorskiego nie należy do Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego – był tylko przez pewien czas użytkowany. Egzaminy nie zostaną więc tam przeniesione. Andrzej Puławski szuka więc pomocy u organu prowadzącego.- Niestety Urząd Marszałkowski podtrzymał decyzję pana dyrektora Czapnika, i też na to nie zwrócił uwagi. Poprosiłem więc o interwencję policję.
– W połowie sierpnia tego roku sieradzka policja przyjęła zgłoszenie od mieszkańca Sieradza dotyczące zakłócania spokoju w związku z działalnością placu manewrowego na terenie ośrodka szkolenia kierowców. Aktualnie prowadzimy czynności wyjaśniające w związku z przyjętym zawiadomieniem – wyjaśnia aspirant Agnieszka Kulawiecka z Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu.
Na około 80 egzaminów na prawo jazdy dziennie, przeprowadzanych w sieradzkim ośrodku, kilkanaście to kategorie ciężkie. Problem w tym, twierdzi Andrzej Puławski, że ośrodek, po godzinach urzędowania udostępnia plac kursantom, a wielu z nich uczy się jazdy samochodami ciężarowymi.- Trenują cały czas na tym wstecznym biegu i na pierwszym. Cały czas hałas i spaliny.
W ośrodku twierdzą, że to pomaga późniejszym zdającym egzaminy. – Ten wynajem jest w całym województwie łódzkim. Trudno powiedzieć, że jest to wynajem komercyjny, bardziej pod kątem szkół jazdy, które zgłaszają zapotrzebowanie, że zdający chcieliby zobaczyć jak to u nas wygląda, żeby zmniejszyć stres – przekonuje Czapnik.
Problem trudnego sąsiedztwa przy Armii Krajowej w Sieradzu narasta. Mieszkańcy interweniują, angażując w sprawę kolejne organy i instytucje.
Posłuchaj więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Hałas z sieradzkiego WORD-u | audio (m4a) audio (oga) |

Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |