Nie ma nic za darmo – czyli kontrowersje wokół opłat za parking pod Dworcem Fabrycznym
Od 1 września strefa płatnego parkowania w Łodzi rozszerzyła się. To wynik uchwały podjętej przez radnych jeszcze w ubiegłym roku, która z uwagi na epidemię dopiero teraz wchodzi w życie. Kontrowersje wzbudził w mieszkańcach nie tylko fakt, że od tej pory trzeba będzie płacić za postój na parkingu pod Dworcem Fabrycznym – do tej pory bezpłatny. Niesmak wzbudziła również forma w jakiej miasto o tym poinformowało.
Płatne parkowanie pojawiło się wczoraj (01.09) w sumie w 20. nowych lokalizacjach- wymienia rzecznik Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi Tomasz Andrzejewski. -Od 1 września to obszar Starego Polesia, ulicy Północnej, Kilińskiego, Dworca Fabrycznego czy ulicy Radwańskiej, Rembielińskiego. Natomiast od 1 października drugi etap -wtedy to kolejne ulice na starym Polesiu, do ulicy Żeligowskiego – mówi Andrzejewski.
Spore kontrowersje budzi wśród mieszkańców zwłaszcza jedna lokalizacja. -Dworzec Łódź Fabryczna również został objęty tą strefa płatnego parkowania – dodaje rzecznik.
Do tej pory był to jedyny taki parking w centrum, na którym można było zostawić auto bez płacenia. Teraz trzeba liczyć się z wydatkiem podobnym, jak w innych miejscach strefy A. Od wczoraj podziemny parking koło dworca, świeci pustkami. Na 900 wolnych miejsc tylko kilka było dziś zajętych. – Właśnie coś słyszałam, że trzeba zapłacić, ale nie wiem gdzie są wyznaczone miejsca – mówi właścicielka auta.
Niektórzy zastanawiają się, ile będą musieli wydać, jeśli z auta przesiadają się w pociąg wyjeżdżając na kilka dni. – Dla osób, które jeżdżą to powinny być jakieś zniżki.Ja jadę teraz na trzy dni, ponieważ mam konferencję. Gdyby syn mi nie wysłał informacji, to bym nawet nie wiedziała, że trzeba płacić, bo skąd bym mogła się tego dowiedzieć – mówi kierująca.
-Nowa strefa płatnego parkowania przede wszystkim ma weryfikować tę potrzebę pozostawienia samochodu w centrum – wyjaśnia Tomasz Andrzejewski. – Pracujemy z Łódzką KolejąAglomeracyjną i Polregio nad tym, by preferować podróżujących koleją, aby mieli oni preferencyjne stawki.Natomiast dla osób, które chcą korzystać tylko z parkingu, na przykład jako dojazd do pracy, czy do pobliskich miejsc, byłaby taka sama stawka jak na pobliskich parkingach – dodaje rzecznik.
Rzeczywiście z parkingu przy DworcuFabrycznym w większości korzystali pracownicy mieszczących się nieopodal biurowców, a także studenci. I sama zasada raczej nie budzi kontrowersji. -Pewnie dla osób, które korzystają z pociągu, ten parking powinien być niepłatny. Natomiast dla innych, którzy tu mają biura i korzystają tak jak z parkingu miejskiego, to czemu nie – przyznają korzystający z miejsc.
Inni mieszkańcy pytają- co z tego, że opłaty są, skoro i tak nie ma gdzie zostawić auta w mieście? -Na Sienkiewicza w Urzędzie Miasta dwa razy objechałem i nie poszedłem załatwić sprawy, bo nie miałem gdzie zaparkować. Parkometry powinny być, ale naprawdę w dobrych miejscach. Tam gdzie można zaparkować i wtedy nie jest szkoda pieniędzy i każdy powinien płacić – mówi jeden z kierowców.
Nie tylko to budzi kontrowersje. O poszerzonej strefie parkowania miasto poinformowało 1 września na facebooku, ale zdaniem niektórych w sposób dość niegrzeczny. “W życiu nie ma nic za darmo. Pamiętajcie, że od dzisiaj parking pod dworcem Łódź Fabryczna jest płatny ” – można było przeczytać. Niektórzy zaś komentują ten wpis ironicznie -Nie, no ekonomicznie to ma sens”.
Hasło “nie ma nic za darmo” może się przyjąć w mowie potocznej, zwłaszcza że już powstał fanpejdż o tej nazwie. Jego twórca pan Maciej, chce sprawdzić czy rzeczywiście tak jest, jeśli chodzi o parkowanie. -Mój pomysłdla tej grupy jest taki, że skoro już nie ma nic za darmo, to dlaczego urzędnicy miasta na tyłach urzędu parkują za darmo. Przecież teraz są bardzo popularne eko-strefy i można by tam posadzić kilka drzewek, zrobić jakiś parking, na przykład dla rowerów – mówi pomysłodawca grupy.
– Tymczasem Tomasz Andrzejewski tłumaczy – parking pod urzędem nie jest terenem pasa drogi, na którym pobieramy opłaty. Jako Zarząd Dróg i Transportu możemy pobierać opłaty wynikające z ustawy o drogach, tylko w pasie drogi. I stąd też strefa płatnego parkowania obejmuje tylko te tereny, które są faktycznie drogą. Parking pod urzędem nie leży na terenie drogi i jest już poza pasem drogi – dodaje urzędnik.
W tej sprawie nie brakuje innych ironicznych komentarzy dotyczących formy w jakiej urzędnicy informują mieszkańców o opłatach. Wśród nich między innymi ten, że -czasem można się dorzucić Urzędowi Miasta.
Posłuchaj także:
Nazwa | Plik | Autor |
Kontrowersje wokół strefy płatnego parkowania w Łodzi | audio (m4a) audio (oga) |
Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |