Skutki wichury: Strażacy podtrzymywali życie osoby korzystającej z respiratora
Brak prądu po nawałnicy również może być śmiertelnym zagrożeniem. Do jednego z gospodarstw w Kolonii Bilew koło Łasku strażacy-ochotnicy przyjechali już trzeci raz w tym roku. Mieszka tam nastolatek, który stale potrzebuje pomocy respiratora. Pomoc strażaków trwała 20 godzin.

Posłuchaj relacji naszego reportera:
Nazwa | Plik | Autor |
Strażacy pomagali rodzinie po stracie prądu | audio (m4a) audio (oga) |
Strażacy-ochotnicy z Gminy Łask przez 20 godzin udostępniali agregat rodzinie, która wskutek nawałnic została pozbawiona prądu. Pani Agnieszka i pan Karol opiekują się nastoletnim synem, który stale potrzebuje respiratora:
– Przez okno jest podłączony przedłużacz. Cały czas respirator musi działać. Jeśli strażacy pojadą, za dwie-trzy godziny bateria się wyczerpie.
To już trzecia taka interwencja strażaków w tym domu, w tym roku. Pogotowie energetyczne otrzymało 500 telefonów o problemach z prądem w samej Gminie Łask.
Służby z Łasku odnotowały w nocy z środy na czwartek ponad 60 zdarzeń: – Z reguły przy takich anomaliach mamy połamane drzewa, podtopienia pomieszczeń- mówi rzecznik łaskich strażaków, młodszy brygadier Sławomir Wągrowski.