Miasto dowiezie wodę beczkowozem. Mieszkańcy domu przy Toeplitza nadal bez porozumienia z GDDKiA
Opinia studniarza nie wystarczy. Do stwierdzenia, że na posesji nie ma dostępu do wody – potrzebna jest ekspertyza hydrogeologa. Mieszkańcy domu przy ul. Toeplitza w Łodzi wciąż nie mogą znaleźć porozumienia z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad.
1 września studnia na terenie przejętym przez GDDKIA zostanie wyłączona, przez co reszta działki wraz ze stojącym na niej domem stanie się niesamodzielna. Lokatorzy uzyskali informację od specjalistów wiercących studnie, że na działce nie da się wykopać nowej studni. Jednocześnie ewentualny kilkusetmetrowy wodociąg można pociągnąć tylko przez inne prywatne działki, na co nie zgadzają się ich właściciele – wyjaśnia pani Grażyna Pokojowy. -Przez te prywatne działki można by było ciągnąć wodociąg. Jest tam czterech czy pięciu właścicieli, z których nawet dwóch, to jest niemożliwość ich uchwycenia i nie wyrażą zgody. Jak można obywatelowi w wieku 69 lat mówić takie bzdury wręcz, żebym ja ciągnęła wodociąg – mówimieszkanka domu.
Państwo Pokojowy chcą, aby GDDKiA wykupiła od nich niesamodzielną działkę. Dowodem na to ma być opinia studniarzy, którzy twierdzą, że wykopanie na działce nowego źródła wody, jest niemożliwe.
I chociaż mieszkańcom za kilkanaście dni grozi brak wody, to Jacek Gryga, pełniący obowiązki dyrektora łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad podkreśla, że taka opinia nie jest wiążąca. -Bez ekspertyzy nie możemy tego uznać, że tej wody nie może być. Nawet gdyby nie dało się wywiercić studni i z niejczerpać wodę, nie jest to jedyny sposób na pozyskanie wody – mówi Gryga.
Przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi Marcin Gołaszewski zadeklarował, że miasto udzieli pomocy prawnej mieszkańcom posesji przy ulicy Toeplitza. A do czasu rozstrzygnięcia sprawy, będzie dostarczać wodę beczkowozem.
Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |