W związku z dużym zadymieniem podróżujący autostradą A1 w okolicach węzła Łódź Północ stali w długich korkach.

Na miejscu pracowało 21 zastępów straży pożarnej. Walkę z ogniem utrudniał silny wiatr. – Działania mogą potrwać kilka godzin ze względu na dużą powierzchnię i wysokość składowiska. Na miejscu jest koparka, która rozgarnia palącą się część składowiska od pozostałej, aby ogień nie przeniósł się na cały obszar – mówił st. kapitan Michał Mirowski z PSP w Zgierzu.

Strażacy mówią, że sytuacja jest opanowana. W pobliżu składowiska nie ma domów, którym pożar mógłby zagrażać.

Koronawirus – co musisz wiedzieć?