Problemy dyrektorów w związku z powrotem dzieci do szkół
Późno udostępnione wytyczne i brak rozporządzeń prawnie regulujących powrót dzieci do szkoły – to główne zarzuty samorządu Łodzi wobec Ministerstwa Edukacji i problem dyrektorów, którzy od 1 września mają ponownie uruchomić nauczanie w trybie stacjonarnym.

Wytyczne opracowane wspólnie z Głównym Inspektorem Sanitarnym i Ministerstwem Zdrowia MEN opublikowało w ubiegłą środę (5.08), ale wiele szkół może mieć problem z ich realizacją.
– Wejscie 500 uczniów na korytarz spowoduje tłum. Moja szkołą sąsiaduje ze szkołą podstawową, gdzie chodzi 800 uczniów. mamy wspolne patio, na któym będą spotykać się dzieci ze szkoły podstawowej i młodzież z liceum. Nie wszycy przyjdą na 8.15 – zwraca uwagę Maria Włodarczyk,dyrektor III LO w Łodzi
Piotr Bors z Departamentu Pracy, Edukacji i Kultury UMŁ dodaje, że nie ma na razie szczegółów dotyczących finansowania dodatkowych zabezpieczeń.
Dzieci są w t systemie edukacyjnym najważniejsze, ale oprócz tego mamy w tym nauczycieli i obsługę techniczną, która ma często powyżej 50 r. życia i ich trzeba właściwie zabezpieczyć. Urząd Miasta Łodzi do tej pory na właściwe zabezpieczenie szkół wydał 1 mln 700 tys. złotych. mamy przed sobą wydatki na kolejne zabezpieczenia. Nik nie mówi o tym, ja będą one finansowane.
Czytaj też: Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego: Uczelnie same zdecydują o powrocie studentów
W środę (5.08) minister Dariusz Piontkowski zapowiedział publikację odpowiednich rozporządzeń regulujących działanie szkół do 14 sierpnia. Jedno z nich ma dotyczyć postępowania w przypadku wykrycia koronawirusa w szkole. O wysłaniu dzieci i nauczycieli na kwarantannę oraz wprowadzeniu zdalnego nauczania zdecyduje dyrektor, po konsultacji z Sanepidem i jednostką prowadzącą. W strefach żółtej i czerwonej takie dyspozycje będzie mógł wydać Powiatowy Inspektor Sanitarny.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |