Rozwiązanie sprawy w diecezji kaliskiej konieczne dla wiarygodności Kościoła uważa arcybiskup Grzegorz Ryś
Rozwiązanie sytuacji w diecezji kaliskiej jest warunkiem dalszego i owocnego podjęcia tego, do czego powołany jest Kościół, to znaczy ewangelizacji – powiedział metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś, administrator apostolski w diecezji kaliskiej. Kościół, aby być wiarygodnym, musi pokazać twarz wspólnoty, która podejmuje refleksję nad sobą i wynikające z niej nawrócenie – dodał.
Zgodnie z decyzją papieża Franciszka 25 czerwca metropolita łódzki został mianowany administratorem apostolskim w diecezji kaliskiej, po odsunięciu z urzędu biskupa Edwarda Janiaka, któremu zarzuca się m.in. tuszowanie pedofilii wśród księży. Bp Janiak pozostaje nominalnie biskupem kaliskim, ale jak wyjaśniła Nuncjatura Apostolska – otrzymał polecenie przebywania poza diecezją kaliską na czas prowadzenia dochodzenia w sprawie zaniedbań.
Abp Ryś zapowiedział, że chce osobiście wyrobić sobie zdanie na temat sytuacji w diecezji, prowadzi rozmowy z wieloma osobami. Gdy chodzi o zarząd diecezją, “wiele spraw porządkuje sam Kodeks Prawa Kanonicznego: z chwilą mianowania administratora apostolskiego ustaje władza wikariuszy biskupich i wikariuszy generalnych, którzy nie są biskupami; oznacza to, że w diecezji kaliskiej zatrzymują ją jedynie: biskup pomocniczy diecezji kaliskiej Łukasz Buzun, jako wikariusz generalny, a także kanclerz oraz oficjał sądu”.
Zaznaczył, że pozostałych, dotychczasowych urzędów nie zamierza obsadzać. – Na takie postanowienia będzie czas, gdy w Kościele kaliskim obejmie władzę biskup diecezjalny” – powiedział administrator diecezji kaliskiej.
Dochodzenie w sprawie biskupa Janiaka prowadzi metropolita poznański abp Stanisław Gądecki. Jemu też Stolica Apostolska zleciła przeprowadzenie wizytacji w seminarium duchownym. – Pozostaje, więc czekać na ich rezultaty – powiedział abp Ryś. Zapowiedział natomiast, że wystąpi do Nuncjatury Apostolskiej o przekazania mu na powrót tych kompetencji, jakie każdy biskup diecezjalny posiada w odniesieniu do spraw związanych z oskarżeniami o nadużycia seksualne, wysuwane wobec duchownych diecezji kaliskiej (te kompetencje zostały także po rozpoczęciu dochodzenia wobec bpa Janiaka przekazane abp. Gądeckiemu).
– Prawo, tak kanoniczne, jak i państwowe, jest tu jasne: otrzymawszy zgłoszenie, biskup ma obowiązek uruchomić dochodzenie wstępne i jego wyniki przekazać do Stolicy Apostolskiej, i następnie postępować zgodnie z poleceniami Kongregacji Doktryny Wiary. Jeśli natomiast mówimy o państwowym wymiarze prawnym, to biskup ma obowiązek zgłoszenia do prokuratury możliwości popełnienia przestępstwa – przypomniał abp Ryś.
Poinformował jednocześnie, że w najbliższym tygodniu spotka się z Delegatem biskupa kaliskiego ds. Ochrony dzieci i młodzieży, aby dowiedzieć się, w jaki sposób przebiegały procedury w dotychczas zgłoszonych przypadkach. – Na ten moment nie mam jeszcze zdania opartego o dokumenty, ale będę działał zgodnie ze stanem faktycznym i tak, jak mi nakazuje Kościół.Jestem też gotów w każdej chwili do rozmów z osobami poszkodowanymi – podkreślił abp Ryś.Powiedział, że nie obawia się, iż przeszkodą w uporządkowaniu różnych kwestii w diecezji kaliskiej będą różnego rodzaju zależności personalne.
Czytaj: Dobro osoby skrzywdzonej jest najważniejsze – pisze w liście do wiernych diecezji kaliskiej abp Ryś
– Do chwili mojej nominacji, w Kaliszu byłem trzy, cztery razy, a więc jeśli chodzi o mnie, to nie ma mowy o żadnych zależnościach. Znam niewielu kaliskich księży; najbardziej tych, którzy są żywo zaangażowani na polu nowej ewangelizacji. To może i atut (owej niezależności), ale i realna trudność: biskup nie może przecież posługiwać w próżni – dodał.
Podkreślił, że “sytuację w diecezji kaliskiej wszyscy jej kapłani chcą zobaczyć w prawdzie i rozwiązać przede wszystkim po to, aby z całą energią i w jedności móc powrócić do normalnej pracy ewangelizacyjnej”. “Kościół, aby być wiarygodnym, musi pokazać twarz wspólnoty, która podejmuje refleksję nad sobą, i wynikające z niej nawrócenie, a więc jest w stanie zmierzyć się z własnym grzechem, jakkolwiek by on nie wyglądał” oświadczył abp Ryś.
Przypomniał, że zdaniem kapłanów jest przepowiadanie Ewangelii. “Kłopot polega na tym, że straciliśmy wiarygodność przepowiadania. Jestem głęboko przekonany, że tylko nawrócenie może nam realnie pomóc” – powiedział administrator diecezji kaliskiej.
Wspomniał, że krokiem na tej drodze będą wrześniowe rekolekcje dla całego prezbiterium diecezji kaliskiej. “Jeśli rekolekcje nie dają człowiekowi właściwej argumentacji do odnowienia duchowego, aktywności, zaangażowania i pracy, to mam świadomość, że sam rozkaz biskupa czy pociągnięcia wyłącznie dyscyplinarne niewiele zmienią” powiedział abp Ryś. “Nie oznacza to, że dyscyplina nie jest potrzebne, a prawo nie daje narzędzi, ale najmocniejsze argumenty są gdzie indziej” podkreślił.
Pytany o źródła pedofilii czy zatajanie tych sytuacji przez otoczenie, abp Ryś powiedział, że “za każdym razem mamy od czynienia z sytuacją indywidualną, dlaczego tak, a nie inaczej postępuje dany ksiądz, dlaczego tak a nie inaczej postępuje otoczenie, np. kapłani, którzy są obok i nie widzą lub nie reagują; bliscy osób pokrzywdzonych, którzy wcześniej nie zauważają i nic nie wychodzi na światło dzienne”. – Dlatego tak ważne jest, aby rozmawiać z osobami pokrzywdzonymi. Każda taka sytuacja jest bardzo indywidualna – stwierdził abp Ryś.
Przyznał, że – oczywiście są takie postawy czy mechanizmy, które mogą sprzyjać, czy generować zachowania złe, a nawet przestępcze. Mówi o nich wyraźnie papież Franciszek, np. o klerykalizmie, który oddziela duchownych od świeckich stawiając ich wyraźnie ponad resztą Kościoła i czyniąc szczególną kastą”. “To sprzyja kryciu przestępstwa, braku kontroli i zuchwałości konkretnych ludzi – powiedział abp Ryś. Zaznaczył, że nie jest to jednak wystarczająca okoliczność, aby doszło do przestępstwa. – Ośmielam się twierdzić, że przyczyny są za każdym razem jeszcze inne – głębsze i osobiste – powiedział duchowny.
Zapowiedział, że od września do grudnia będzie wyznaczony jeden dzień w tygodniu, w którym będzie przyjmował w Kaliszu. – To jest oczywiście sytuacja nadzwyczajna. Mam nadzieję, że nie potrwa ona zbyt długo. Jeśli jednak tak się zdarzy, to trzeba będzie zrobić korekty” – powiedział abp Ryś.
(PAP)
Autor: Magdalena Gronek