Wartoprzeczytać
Skierniewice “walczą” o wodę. Na razie nie ma ciepłej – z powodu inwestycji
Kiedyś kojarzone z Instytutem Ogrodnictwa, jabłkami i profesorem Szczepanem Pieniążkiem. Dzisiaj symbol braku wody. Jak to się stało, że miasto mieniące się stolicą nauk ogrodniczych wspominane jest tylko przy okazji suszy, a politycy, którzy odwiedzają Skierniewice nie o ogrodnictwie mówią, a o braku wody właśnie?
W Skierniewicach zabrakło wody. Na szczęście, tym razem tylko ciepłej. Ale przecież pamiętamy, że rok temu nawet zimna z kranów nie leciała. Jak to się stało, że Skierniewice stały się symbolem braku wody w kranach? – Raczej już przyzwyczailiśmy się do tego, że Skierniewice i woda to “naczynia” połączone. To jest pokłosie tego, co się stało. Były problemy, ograniczyliśmy ciśnienie wody. Były czasowe ograniczenia w dostawach wody – przypomina Jacek Pełka, prezes spółki Wod Kan.
Od wczoraj (6 lipca) w Skierniewicach znowu nie ma ciepłej wody w kranach. I wcale nie jest to spowodowane problemami wodnej spółki, a inwestycjami w drugiej. – W chwili obecnej Energetyka Cieplna niestety musiała wyłączyć dostawę ciepłej wody dla mieszkańców Skierniewic. Spowodowane jest to z już końcowym etapem realizacji inwestycji związanej z instalacją odsiarczania spalin – wyjaśnia Mateusz Jarczyński, prezes Energetyki Cieplnej.
Skierniewiczanie mają nadzieję, że nie zabraknie zimnej wody
Przyzwyczajeni do komfortu i ciepłej wody w kranie mieszkańcy Skierniewic różnie sobie radzą z jej brakiem. – Trudno, jest to taki czas, i trzeba sobie radzić. Trzeba myć głowę w misce. Dawniej tak było, to myślę, że starsze pokolenie nie ma aż takiego problemu, bardziej młodzież cierpi z tego tytułu. Jest to taki trudny okres. Damy radę. Jak już włączą, to całą wannę nalejemy i się wymoczymy konkretnie – mówią skierniewiczanie.
Czytaj też, Podlewanie drzew w Łodzi wodą z basenu
Niektórzy mieszkańcy obawiają się, że i zimna woda przestanie lecieć z kranów. – Moi znajomi z całej Polski dzwonili i pytali, jak tam żyjecie bez tej wody? Tak to jest z tą wodą. Jest cały czas z tyłu głowy, że mogą przestać być podlewane ogródki, staniemy się zamiast miastem pełnym kwiatów i zielenie – pustynią. Władze powinny pomyśleć i coś z tym zrobić, bo miasto się rozbudowuje, przybywa nowych osiedli ze wszystkich stron, a tej wody będzie coraz mniej. Czekamy i liczymy na to, że włodarze coś z tym zrobią – mówi jedna ze skierniewiczanek.
Sposoby na zapewnienie wody w Skierniewicach
Od czasu kiedy rok temu w Skierniewicach wyschły wszystkie źródła wody, wywiercono w mieście cztery nowe studnie. – Na chwilę obecną oddaliśmy do użytkowania studnię numer sześć, którą wykonaliśmy w zeszłym roku. To największa w Skierniewicach studnia, o głębokości ok. 650 metrów i wydajności 190 m3 na godzinę. Obecnie w trakcie realizacji są trzy kolejne studnie. To są duże zasoby, niemal podwoimy zeszłoroczne – mówi Mariusz Maszkowski z miejscowego magistratu.
Spółka Wod Kan zamierza przygotować również wieloletni program rozwoju i działań zabezpieczających dostawy wody dla miasta. Na razie zachęca mieszkańców do korzystania z programu “Moja woda” i sięgania po dotacje na zbiorniki na deszczówkę. – Sprzedajemy detalicznie zbiorniki na wodę deszczową. Jeden ze zbiorników mamy wystawiony w urzędzie miasta. Są one bardzo estetyczne. W zależności od aranżacji ogrodu, podłączamy te urządzenia lub zakopujemy je pod ziemią. Wpisuje się to w program, który od początku lipca uruchomił Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi dotyczący wód opadowych i roztopowych – wyjaśnia Jacek Pełka.
Zobacz także, Kosić czy nie kosić? Dbanie o zieleń w czasie suszy
Co ciekawe, choć doniesienia o wodnym kryzysie dobiegały i dobiegają z różnych rejonów Polski, to wciąż Skierniewice pozostają jego symbolem.
Posłuchaj też:
Nazwa | Plik | Autor |
akt070720 nie ma cieplej wody w kranie | audio (m4a) audio (oga) |

Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |