Agitacja czy informacja? To pytanie, które od piątku nurtuje nie tylko łódzkich radnych. Chodzi o ostatnie wpisy w mediach społecznościowych Urzędu Miasta Łodzi oraz na stronie łódzkiej Rady Miejskiej, które wzbudziły kontrowersje.

Radny klubu PIS Sebastian Bulak twierdzi, że magistrat poprzez facebooka agitował na rzecz Rafała Trzaskowskiego. – Oficjalny profil miasta wykorzystał oficjalny materiał wyborczy kandydata Platformy Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego do promocji spotkania wyborczego. Chciałbym tu zaznaczyć, że kodeks wyborczy jasno zabrania jakichkolwiek agitacji na terenie urzędu gminy. Tym samym, zabrania też reklamowania takich materiałów na stronach internetowych.

Faktycznie art. 108 1. Kodeksu Wyborczego zabrania agitacji na terenie urzędów, ale nie precyzuje w przepisie kwestii internetowych.Jednak art. 106 KW mówi, że agitować może każdy komitet i każdy wyborca, a przecież urząd nie jest ani jednym, ani drugim.

Czytaj też, PiS zamierza zawiadomić prokuraturę w sprawie agitacji wyborczej na profilu UMŁ

Marcin Masłowski, rzecznik prasowy urzędu miasta Łodzi mówi, że grafika nie zachęcała do głosowania na kandydata a jedynie zapraszała na spotkanie. – Oczywiście jeżeli prezydent Andrzej Duda przyjedzie do Łodzi, dokładnie taki sam materiał, nawet przygotowany przez Komitet Wyborczy Andrzeja Dudy zostanie także umieszczony na profilu facebookowym miasta z zaproszeniem dla łodzian na to spotkanie. 350 tysięcy łodzian głosowało w pierwszej turze. Są oni bardzo zainteresowani wyborami, więc będziemy o tym informować. Nie jest to żadna agitacja, tylko, czysta, profrekwencyjna informacja.

Jak podaje Dziennik Łódzki, Krzysztof Sobolewski, szef komitetu wykonawczego PiS, zapowiedział złożenie doniesienia do prokuratury w tej sprawie.

Przewodniczący Rady Miejskiej czy osoba prywatna?

Tymczasem Radny Bulak ma również zastrzeżenia do treści na stronie Rady Miejskiej. Chodzi o informacje, z konferencji przewodniczącego Rady Marcina Gołaszewskiego, który również zapraszał na spotkanie z Rafałem Trzaskowskim i liczył na przychylność elektoratu Szymona Hołowni.- Wypowiedział się, promując spotkanie, mając na sobie też koszulkę z logo pewnego ugrupowania i materiału wyborczego. Takie wykorzystywanie oficjalnej strony Rady Miejskiej do agitacji politycznej uważam za co najmniej karygodne – przekonuje Bulak.

Przewodniczący Gołaszewski odpowiada, że na konferencji występował w imieniu swoim, a nie całej rady i nie łamał przy tym prawa. – Nie robiłem tego pełniąc funkcję przewodniczącego. Ta konferencja miała miejsce na ulicy Piotrkowskiej. Jestem obywatelem, byłem ubrany w koszulkę, więc tak samo, jak występują samorządowcy, prezydenci miast na scenie z Rafałem Trzaskowskim albo Andrzejem Dudą, to oni są wtedy kim? Są prezydentami czy obywatelami? Jestem Marcinem Gołaszewskim, ale jednocześnie pełnię funkcję przewodniczącego – tłumaczy.

Gołaszewski transmitował na żywo wizytę Rafała Trzaskowskiego w Łodzi jednak live zaliczył wpadkę. Na samym początku transmisji zza kadru padły niecenzuralne słowa, ale przewodniczący twierdzi, że ich autorem nie był ktokolwiek z jego otoczenia.

Tymczasem Marcin Masłowski dodaje, że strona internetowa Rady Miejskiej ma zadanie dokumentować wszystkie konferencje prasowe radnych, niezależnie od opcji politycznej, a nie tylko oficjalne stanowiska rady. – Jest rzeczą oczywistą, że jakakolwiek informacja na stronie Rady Miejskiej z konferencji poszczególnych radnych będzie ich stanowiskiem często też politycznym. Czy to będzie relacja z konferencji Prawa i Sprawiedliwości, czy Koalicji Obywatelskiej, czy też Lewicy.

Sprawa strony internetowej Rady Miejskie zapewne będzie przedmiotem gorących dyskusji na najbliższej sesji zaplanowanej na 8 lipca.

Posłuchaj też:

Koronawirus – co musisz wiedzieć?