Gość Radia Łódź podkreśla, że sondaże przewidują frekwencję na poziomie od 57 do nawet 63 procent. Jeśli te przewidywania się sprawdzą oznaczałoby to największy udział Polaków w wyborach od 1995 roku.

– To blisko rekordu, bo przypomnę, że największa frekwencja była w drugiej turze wyborów prezydenckich w 1995 roku, kiedy starł się Lech Wałęsa z Aleksandrem Kwaśniewskim. Było to mniej więcej 1,5 punktu procentowego więcej. Jeśli chodzi o wybory prezydenckie byłby to wynik, który dawałby sporą legitymizację dla zwycięzcy – mówi Marcin Palade.

Jak dodaje socjolog polityki, tak wysoka przewidywana frekwencja to efekt między innymi ostrej kampanii wyborczej i silnych podziałów na polskiej scenie politycznej, które ugruntowały się po 2015 roku.

Po 2015 roku podziały są jeszcze głębsze i jest jeszcze więcej emocji, w tym co adresują do nas politycy, przede wszystkim tych dwóch, głównych formacji politycznych w Polsce, to oznacza, że kolejne odłamy społeczeństwa, mobilizują się i chcą uczestniczyć w rozstrzygnięciu sporu, czyja będzie Polska – dodaje Marcin Palade.

Głosowanie w pierwszej turze wyborów prezydenckich odbędzie się w najbliższą niedzielę, 28 czerwca. Lokale wyborcze będą otwarte od godz. 7.00 do 21.00.

Zobacz całą rozmowę z Marcinem Palade:

Koronawirus – co musisz wiedzieć?