Zalanym miejscowościom grożą kolejne podtopienia? Trudna sytuacja w Bobrownikach
Kilkanaście zalanych posesji, setki podtopionych pól, łąk i upraw. Tak wygląda sytuacja w gminie Nieborów w miejscowościach Bobrowniki i Mysłaków.

Niewielka na co dzień Łupia zamieniła się w szeroką rwącą rzekę i wystąpiła z brzegów. Woda zalała domy, weszła do piwnic, a w niektórych budynkach pod wodą znalazły się całe kondygnacje. – Jesteśmy zalewani z jednej i z drugiej strony mówią mieszkańcy. – Woda stoi w domu na całej kondygnacji. W domu nie mamy piwnicy i wszystkie meble mamy zalane.
Woda zalała także drogę, którą nie można ani przejechać, ani nawet przejść. Ludzie z niepokojem patrzą na swoje domy. – Wjazd jest zabezpieczony workami z piaskiem, może to wystarczy? – zastanawiają się dziennikarze. – Kilka lat temu było gorzej, dziś jest w normie mówi jeden z mieszkańców. – Teraz woda zalewa kotłownię, na razie pracuje pompa, ale będziemy czuwać.
Za podtopienia obwinia się jednoznacznie Skierniewice i zrzucanie wody z tamtejszego zalewu Zadębie. Zarówno wójt gminy Jarosław Papuga jak i mieszkańcy wskazują winnego. – Nieborów, jako gmina, nigdy nie był podtapiany od własnych opadów, zawsze wiąże się to z deszczami, które występują za Skierniewicami i w samych Skierniewicach przekonują.
Poziom wody w skierniewickim zalewie Zadębie w ostatnich dwóch tygodniach znacząco się podniósł. Niebezpiecznie zmniejszała się z każdym dniem przestrzeń pod mostem w ulicy Zadębie. Tomasz Przybysz, prezes spółki Nawa zarządzającej zbiornikiem mówi, że konieczne było zrzucenie wody, ponieważ zagrożony był most. – Prześwit był tylko 5-centymetrowy. Nie wiem, jaka fala powodziowa będzie za chwilę, czy nie przyjdzie większa i tego mostu nie zniesie.
Nazwa | Plik | Autor |
Sytuacja powodziowa w Bobrownikach | audio (m4a) audio (oga) |
To nie pierwsza sytuacja, gdy woda ze Skierniewic zalewa Bobrowniki. Komendant straży pożarnej w Łowiczu Arkadiusz Makowski przyznaje, że konieczna jest współpraca i koordynacja działań przy regulowaniu poziomu wód w zbiornikach w całym rejonie. – Nasze działania skupiają się na zabezpieczeniu i niesieniu pomocy mieszkańcom wyjaśnia. I dodaje, że nie od dziś mamy podtopienia i powodzie, a stan wód i regulacja rzek nie jest kompetencją Państwowej Straży Pożarnej. – Natomiast myślę, że warto się nad tym zastanowić zaznacza Arkadiusz Makowski.
W Bobrownikach zebrał się sztab kryzysowy. Wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński zapowiadał, że przyjrzy się sytuacji. Mówił także o pomocy dla poszkodowanych. – Musimy poczekać, aż woda opadnie, żeby ocenić, czy są jakieś straty. Jeśli tak jest, to wystąpię do premiera i będzie refundacja wszystkich tych kosztów.
Wszyscy z niepokojem patrzą w niebo. Prognozy wciąż nie są optymistyczne. Dzisiaj, a także w najbliższych dniach, może jeszcze popadać. A już teraz, zgodnie z pozwoleniem wodno-prawnym, zalew Zadębie w Skierniewicach powinien obniżyć poziom wody o około 30 cm. Oznacza to zrzucenie 80 tys. metrów sześciennych wody, a to z kolei ogromne zagrożenie dla Bobrownik, z których woda wciąż jeszcze nie opadła.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |