Problemy z mieszkaniami dla wychowanek domów dziecka w Łodzi
Młode, pełnoletnie kobiety, które zgodnie z prawem powinny otrzymać klucze do własnych mieszkań komunalnych przez wiele lat nie mogą się wyprowadzić z łódzkich domów dziecka. Lokali albo brakuje, albo nie spełniają one podstawowych wymagań zainteresowanych.

Patrycja Milczarek, która powinna już pięć lat temu otrzymać klucze do własnego mieszkania, razem ze swoją córką przebywa w placówce przeznaczonej dla osób niepełnoletnich. Jak mówi, lokale proponowane przez łódzki magistrat z różnych przyczyn nie nadawały się do zamieszkania. -Pierwszą ofertą było mieszkanie ze wspólną toaletą, przedzielona ścianką działową w kuchni. Skierowanie do drugiego mieszkania zostało anulowane przez Zarząd Lokali Miejskich. Trzecia propozycja to mieszkanie o strukturze 13,8 m2. Ostatnią propozycją był lokal bez łazienki.
Jolanta Baranowska z Biura Rzecznika Prezydenta Urzędu Miasta Łodzi mówi, że ostatnia z przedstawionych propozycji,zaraz po remoncie, powinna zostać zaakceptowana. Oznaczałoby to, że po pięciu latach poszukiwań, pani Patrycja z córką będą mogły wyprowadzić się z domu dziecka. – Mamy nadzieję, że ta propozycja zostanie utrzymana. Nawet sam dyrektor domu dziecka wskazuje, że jest to bardzo fajne mieszkanie, w którym można sobie układać życie – zaznacza Jolanta Baranowska.
Obecnie w podobnej sytuacji do Patrycji Milczarek jest w Łodzi 40 osób.Urząd Miasta po wstępnej weryfikacji zaproponował chętnym 20 lokali komunalnych.
Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |