Lista zarzutów wobec wykonawcy jest długa. Najpoważniejszy, to brak dokumentacji, dzięki której miasto mogłoby odebrać inwestycję, mówi naczelniczka wydziału architektury i zieleni Zarządu Inwestycji Miejskich Justyna Krakowiak. -Dla fontanny brakuje wskaźnika poziomu wody i brakuje osłon dysz. Wykonawca nie odnowił trzech rzeźb, które miał w swoim zakresie. Nie wykonał tablic informacyjnych, które miały się pojawić przy wejściach od strony ulicy Sienkiewicza i od ulicy Kilińskiego. Co do zieleni, to wykonawca nie nasadził 780 sztuk krzewów, co zajmuje gdzieś około 360 m – wylicza Krakowiak.
Dlatego miasto zerwało umowę z wykonawcą i zażądało zapłaty prawie dwóch milionów złotych kary. Jednak wcześniej na prace w parku przeznaczono blisko 9 milionów. Zdaniem dyrektor ZIM negocjacje trwały już od listopada ubiegłego roku, jednak nie przyniosły skutku. -Zarząd Inwestycji Miejskich ma zabezpieczone środki na zakończenie tego zadania. Myślę że w ciągu miesiąca ogłosimy przetarg i znajdziemy wykonawcę, który ukończy namte prace. Tu są użyte bardzo drogie materiały budowlane, szereg prac zostało wykonanych. Jeszcze w drugiej połowie ubiegłego roku nie mieliśmy żadnych przesłanek, że coś się wydarzy niepokojącego -tłumaczy dyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich Agnieszka Kowalewska-Wójcik.
Czy rzeczywiście nie było przesłanek? Społecznicy zajmujący się zielenią w mieście zgłaszali swoje uwagi już od połowy zeszłego roku, a Stowarzyszenie “Tak dla Łodzi” złożyło nawet w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. -Złożyliśmy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa niszczenia zabytku. Naszym zdaniem pod szumnym stwierdzeniem rewitalizacji, została dokonana dewastacja parku Sienkiewicza. Są uszkodzone drzewa, nowe alejki i chodniki są wyłożone glinką, która jest tkanką nieprzesiąkliwą i nie przepuszcza wody. Prokurator umorzył postępowanie. Złożyliśmy zażalenie i czekamy na rozstrzygnięcie -mówi prezes Stowarzyszenia Daniel Walczak.
Wątpliwości mieli też okoliczni mieszkańcy, którzy spodziewali się innego efektu rewitalizacji. -My sami chcieliśmy tu remontu, uporządkowania ścieżek, postawienia koszy na śmieci. Za każdą rzeźbą tutaj były takie krzewy bzu, a oni to wycinali. Mówiłem – co wy robicie? A oni na to, że trzeba, bo jest inny plan zagospodarowania. -Ta część parku nie ma w ogóle trawy. Wszystko zachwaszczone. System nawadniani był wymieniany drugi raz. Tu nikt z użytkowników nie jest zadowolony z takiej rewitalizacji – mówią mieszkańcy.
Niedoróbki w parku Sienkiewicza to nie jedyny problem z miejską zielenią. Firma, która rewitalizowała park, miała się też zajmować jego utrzymaniem i porządkiem w większości parków w centrum – przypomina Aleksandra Hac z łódzkiego magistratu. -Jeśli chodzi o utrzymanie zieleni, to tuż przed długim weekendem, bo w środę po południu, firma z nami zerwała z kolei umowę, ponieważ nie jest w stanie obsłużyć bieżącego utrzymania zieleni. Musimy znaleźć nowego wykonawcę. To postępowanie trochę potrwa – prawie półtora miesiąca. Prawdopodobnie zwrócimy się do Łódzkiego Zakładu Usług Komunalnych o wykonanie utrzymania zieleni w tej przerwie między jednym, a drugim wykonawcą – zapowiada Hac.
Na koniec przyjrzyjmy się jeszcze przygotowaniom do Zielonego Expo w Łodzi. Czy jeśli miasto ma problem z utrzymaniem obecnej zieleni i wyegzekwowaniem prac od wykonawców, uda się zorganizować ZieloneExpo w 2024 roku? Na razie Łódź nie dostała jeszcze rekomendacji od rządu.A bez tego, jak mówi prezydent Łodzi Hanna Zdanowska nie będzie to możliwe.Na czas epidemii działania w obszarze Zielonego Expo wstrzymano także w Biurze Targów i Wystaw Światowych. Dopiero teraz powoli uruchamiane są wszystkie procedury. Zdaniem prezydent Łodzi, Zielone Expo przesunie się w czasie, co da miastu szansę na otrzymanie rządowego wsparcia.