Jak wygląda sytuacja miejskich teatrów w czasie koronawirusa?
Dyrektorzy miejskich teatrów liczą straty. W połowie marca w związku z epidemią wszystkie sceny zostały zamknięte.

Jak mówi dyrektor artystyczny Teatru Muzycznego Jakub Szydłowski, w szczególnie trudnej sytuacji są te placówki, które wystawiały wysokonakładowe produkcje. Zapowiada, że dla widzów zostaną przygotowane spektakle bardziej kameralne. – U nas odegranie spektaklu przy 50 procent publiczności to strata ok. 30 tys. zł, więc łatwo policzyć, ile by to wyniosło na szerszą skalę. Szukamy dlatego jakichś rozwiązań i będziemy planowali mniejsze formy. Napisaliśmy wnioski o dotację do ministerstwa o dwa takie spektakle kameralne.
W trudnej sytuacji jest także Teatr Pinokio. P.o. dyrektora Łukasz Bzura mówi, że możliwość grania dla mniejszej publiczności w ramach “odmrażania” scen nie poprawiła finansów placówki. Zapewnia, że publiczność nie ma powodów do obaw. Teatr stosuje się do wszystkich zaleceń sanitarnych. – Zaplanowaliśmy na jutro i na pojutrze dwa spektakle “Świnki trzy” – jedyny spektakl, który mogliśmy wystawić nie generując strat. Niestety otrzymaliśmy informację, że biletów sprzedało się osiem, więc musieliśmy spektakl odwołać. Osoby, które kupiły bilety, dostaną od nas upominki związane ze spektaklem.
Władze miasta straty swoich teatrów wyceniają na ponad 3 i pół miliona złotych. Wiceprezydent Małgorzata Moskwa Wodnicka, wyraziła nadzieję, że teatry otrzymają wsparcie w ramach tarczy dla samorządowych instytucji kultury
Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |