Jeśli epidemia COVID-19 w regionie przybierze na sile, sieradzanie będą wybierać prezydenta korespondencyjnie
Pogarszająca się sytuacja epidemiczna w Sieradzu wymusza branie pod uwagę korespondencyjnych wyborów prezydenckich w Sieradzu, informuje prezydent miasta Paweł Osiewała. Na razie trwa przygotowywanie obwodowych komisji wyborczych, jednak sytuacja jest dynamiczna.
W sieradzkim Szpitalu Wojewódzkim jest dziś ponad 80 zakażonych wśród personelu i pacjentów. Dodatni wynik testu ma również pracownica pobliskiego DPS-u. Nie wiadomo, jak rozwinie się sytuacja i trzeba omówić wszystkie scenariusze, przekonuje włodarz Sieradza. – Wskazaliśmy staroście, jako jedną z takich ścieżek krytycznych i może nie tyle zagrożenie, co ogromny wysiłek, który musielibyśmy podjąć jako miasto. Jeżeli zachodziłaby taka konieczność, wtedy organ odpowiedzialny, czyli mówimy o ministrze zdrowia, zaleciłby dla Sieradza zamknięcie obszaru i tylko i wyłącznie głosowanie korespondencyjne.
W odróżnieniu od wyborów, które były planowane na 10 maja, dystrybucją kart wyborczych, w przypadku głosowania korespondencyjnego w Sieradzu, musiałby się zająć Urząd Miasta.
Jeśli sytuacja się nie zmieni i wybory będą przeprowadzane w trybie mieszanym trzeba zmienić lokalizację dwóch komisji obwodowych. Jedna mieści się bowiem w DPS-ie a druga w komendzie straży pożarnej. Do obydwu obiektów nie można teraz wchodzić ze względu na epidemię koronawirusa. Pod uwagę brane są siedziby WORD-u i Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli.