Rodzice dzieci z SP nr 1 w Łodzi nie chcą łączenia klas
Rodzice uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 1 im. Adama Mickiewicza w Łodzi protestują przeciwko planowanemu połączeniu klas w szkole, a co za tym idzie zwiększeniu w nich liczby uczniów.
Plan połączenia klas dotyczymiedzy innymi uczniów, którzy rozpoczęli naukę w wieku sześciu lat. Jedna z matek Ewa Kobyłecka-Piwońska zdecydowała się na to po zapewnieniach władz miasta, że dziecko uczyć się będzie w kameralnych klasach.- Obietnica, o nauce w wąskim gronie była właśnie dodatkowym argumentem, żeby dzieci te młodsze podjęły jednak naukę w towarzystwie tych dzieci starszych. Niepokoi nas też, w jaki sposób praca szkoły zostanie zorganizowana, jak już dzieci wrócą do szkoły. Powinny wtedy chyba siedzieć w jakimś oddaleniu od siebie. W klasie liczącej 28 osób to będzie po prostu niemożliwe – zauważa mama.
Zainteresowani rodzice skierowali w tej sprawie list do Wydziału Edukacji w łódzkim magistracie. Władze miasta decyzji jednak nie zmieniają.- Akcja, która zachęcała sześciolatków do pójścia do szkół podstawowych, to była akcja zorganizowana jeszcze przed reformą. Nie mieliśmy wtedy świadomości, że po szóstej klasie nie będzie już gimnazjum. Dzisiaj sytuacja jest zupełnie inna. Musimy brać pod uwagę m.in. godziny, kiedy lekcje się kończą, bo jeżeli mamy np. mniej oddziałów, to też można poświęcić więcej czasu na godziny pozalekcyjne – mówi wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka.
Rodzice nie tracą jednak nadziei na zmianę decyzji. Mogą też liczyć na wsparcie łódzkiego kuratora oświaty Grzegorza Wierzchowskiego, który w opublikowanym oświadczeniu zwrócił się z apelem do władz Łodzi, by przychyliły się do próśb i sugestii rodziców.
Oświadczenie łódzkiego kuratora oświaty w sprawie pomysłu połączenia klas w SP nr 1 w Łodzi:
“W związku z informacjami dotyczącymi łączenia klas w niektórych szkołach, napływającymi od rodziców uczniów, wyrażam brak akceptacji dla takich działań.
W liście do prezydent Hanny Zdanowskiej zwróciłem się z apelem, by organ prowadzący, jakim jest Miasto Łódź, przychylił się do próśb i sugestii rodziców. Zawsze bowiem dobro dziecka jest ważniejsze, niż potencjalne korzyści finansowe. Mniej liczne klasy to skupienie uwagi na uczniu i lepszy rozwój edukacyjny. Nie bez znaczenia jest fakt, że we wskazanych klasach są dzieci zróżnicowane wiekowo te które naukę rozpoczęły w wieku 6 i 7 lat. Klasy zostały tak zorganizowane i tak funkcjonowały, by zapewnić uczniom optymalne warunki pracy i nauki. Ufam więc, że przy podejmowaniu ostatecznych decyzji argumenty te zostaną uwzględnione.”
Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |