Sprawa billboardów Kopcińskiej trafiła do prokuratury
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył Bartosz Domaszewicz. Radny PO uważa, że plakaty Joanny Kopcińskiej łamią prawo wyborcze.

Jak podkreśla radny Domaszewicz, wiadomo jest, że Joanna Kocińska będzie kandydowała na prezydenta miasta z ramienia PiS. Jego zdaniem prokuratura powinna też zbadać skąd Joanna Kopcińska wzięła 80 tys. złotych na sfinansowanie kampanii.
– Mówimy o trzech elementach. O zamieszczeniu materiałów wyborczych bez wyraźnego zaznaczenia komitetu, z którego pochodzą. Chodzi również o przeprowadzenie zbiórki publicznej w nieustalonym miejscu i czasie na rzecz finansowania kampanii wyborczej oraz o pozyskiwaniu środków na rzecz komitetu wyborczego przed dniem, na który pozwala na to ustawa – dodaje.

Z kolei Elżbieta Królikowska-Kińska, posłanka PO wysłała pismo w tej samej sprawie do Państwowej Komisji Wyborczej z prośbą o interpretację czy wieszanie billboardów z kandydatami jeszcze przed ogłoszeniem wyborów jest zgodne z prawem.
Oskarżenia radnego Bartosza Domaszewicza bagatelizuje między innymi Marta Grzeszczyk, radna klubu Łódź 2020. Jej zdaniem zarzuty polityków PO to nieprawdziwe teorie spiskowe. – Dawno nie słyszałam, aby publicznie radny Domaszewicz wygadywał takie brednie. Nie wiem czym radny jest tak podekscytowany. Nie widzę nic niesamowitego w zapraszaniu na konsultacje – dodaje.
Sama Joanna Kopcińska wydała w tej sprawie oświadczenie, w którym nazwała oskarżenia Bartosza Domaszewicza oszczerstwami i manipulacjami.