Problemy schronisk i organizacji zajmujących się zwierzętami w czasie epidemii [ZDJĘCIA, WIDEO]
Utrudnione interwencje, spadek liczby darczyńców i małe ilości zapasów karmy – na takie problemy natrafiają organizacje prozwierzęce, które w trakcie epidemii nie rezygnują z działalności. W nowej rzeczywistości jest też łódzkie schronisko przy ul. Marmurowej.
Czas epidemii nie jest łatwy dla psich sierot, które przebywają w schronisku przy Marmurowej w Łodzi. Od 13 marca wstrzymane są adopcje, psów nie odwiedzają wolontariusze ani osoby, które musiały wykonywać prace społeczne w schronisku. Spadła jednak liczba zwierząt, które trafiają do psiego sierocińca.- W ciągu miesiąca trafiało do nas ok. 120 nowych psów. W tej chwili, w czasie epidemii, jest ich o połowę mniej, a jeszcze połowę odbierają właściciele. To jest taki pozytywny aspekt tej całej sytuacji – mówi Marta Olesińska z łódzkiego schroniska.
W czasie epidemii nie ubywa zgłoszeń dotyczących zaniedbań lub przemocy wobec zwierząt, ale z uwagi na obostrzenia sanitarne inspektorzy podejmują interwencje tylko w przypadkach, gdzie bezpośrednio zagrożone jest życie lub zdrowie zwierząt.- Musieliśmy podjąć dwie takie interwencje. Jedna dotyczyła wykonania wyroku sądu. Odbieraliśmy świnki oraz szczeniaki od tej osoby skazanej. W ubiegłym tygodniu pojechaliśmy wspólnie z policją na drugą interwencję. Sunia miała wrośnięty sznur w szyję. Maluchy były również wyziębione, wystraszone. Zwierzęta te nie miały wody, ani pokarmu i zostały odebrane właścicielowi – tłumaczy Amanda Chudek z Łódzkiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Mimo epidemii organizacje nie przestają szukać zwierzętom nowych domów, a wizyty przedadopcyjne odbywają się online.- Za pośrednictwem Skype’a spotykamy się z całą rodziną, ponieważ zawsze na takich wizytach tradycyjnych musi być cała rodzina, abyśmy upewnili się, że domownicy akceptują psa. Że wszyscy chcą tego równie mocno. Rozmawiamy tak jak zawsze. Tradycyjna wizyta adopcyjna nie jest niczym strasznym, więc tym bardziej nie jest straszna ta, poprzez komunikator – wyjaśnia Klaudia Kwiatkowska z łódzkiego oddziału OTOZ Animals.
![Problemy schronisk i organizacji zajmujących się zwierzętami w czasie epidemii [ZDJĘCIA, WIDEO] 9 61092 68c1db7db555f6f7f4367bad4718d94a](/wp-content/archiwum/files/61092-68c1db7db555f6f7f4367bad4718d94a.gif)
Zaadoptowane zwierzę trzeba odebrać osobiście, a po ustaniu epidemii przejść taką wizytę jeszcze raz.Dowznowienia adopcji gotowe jest też łódzkie schronisko, które umieszcza zdjęcia i opisy psów w mediach społecznościowych. Wiele osób dzwoni z pytaniami o adopcje, ale na te trzeba jeszcze chwilę poczekać. Na razie można wesprzeć schronisko przesyłając mu pełnowartościową karmę.
Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |