Pierwsze śluby w sieradzkim urzędzie w czerwcu. Problemy właścicieli hoteli
Z wyjątkiem jednego przypadku wszystkie śluby zaplanowane w sieradzkim Urzędzie Stanu Cywilnego na marzec, kwiecień i maj nie odbyły i nie odbędą się. Zostały przełożone na jesień lub na przyszły rok. Są jednak pary, które ze złożeniem przysięgi chcą czekać maksymalnie do czerwca.

– Mamy wyznaczone śluby cywilne, jest ich kilkanaście. To jednak wciąż mało w porównaniu do ubiegłego roku. Zrezygnowali wszyscy, którzy planowali śluby poza urzędem. Wiadomo, że hotele i restauracje są nieczynne -mówi kierownik tego urzędu w sieradzkim magistracie, Magdalena Kędziera.
Do jesieni i do wesel organizowanych w piątki lub nawet w środku tygodnia jeszcze sporo czasu. Właściciele sal, zwłaszcza funkcjonujących przy hotelach zwracają uwagę na obecną trudną sytuację. Część hoteli dalej nie funkcjonuje: – Trzeba by dołożyć do interesu. Osoby, które były zainteresowane weselami wiosną przekładają je na kolejny rok lub zupełnie rezygnują, decydując się na uroczystości w skromnym, rodzinnym gronie -mówi Adam Klimczak, właściciel Hotelu Klimczak w Sieradzu.
Możliwość organizacji zgromadzeń do 50 osób możliwa będzie po wprowadzeniu w życie czwartego etapu odmrażania gospodarki. Nie wiadomo kiedy mogliby przyjechać potencjalni goście z zagranicy. W trudnej sytuacji znaleźli się też inni przedstawiciele branży weselnej: dekoratorzy, floryści, fotografowie czy choćby instruktorzy tańca.