14 osób z DPS w Głownie z koronawirusem. Chorych przewieziono do szpitala [ZDJĘCIA | WIDEO]

W Starostwie Powiatowym w Zgierzu zwołano sztab kryzysowy. Ma to związek z potwierdzeniem zakażenia koronawirusem u 14 osób z Domu Pomocy Społecznej w Głownie. Chorzy zostali przewiezieni do szpitala.

Aktualizacja 24 kwietnia godzina 13:15

Są wyniki kolejnych 20 próbek pobranych na obecność koronawirusa od pracowników i podopiecznych Domu Pomocy Społecznej w Głownie. Jak poinformował wicestarosta zgierski Dominik Gabrysiak- wszystkie są negatywne. -Brakuje nam jeszcze 10 wyników, ale na ten moment liczba osób, które mają pozytywny wynik jeżeli chodzi o koronawirusa się nie zmieniła – to 14 osób. Ci, którzy są zakażeni, na tę chwilę zostali odwiezieni do szpitala karetkami. Czekamy ewentualnie na dyspozycje od pana wojewody.

Wyniki ostatnich 10 próbek pobranych od pracowników DPS w Głownie powinny być znane wieczorem.

Aktualizacja 24 kwietnia godzina 1:05

10 osób zostało przetransportowanych do szpitala im. Biegańskiego w Łodzi. Dwie osoby zostały zabrane wcześniej.

Posłuchaj też:

Nazwa	Plik	Autor
Koronawirus w DPS-ie w Głownie	audio (m4a) audio (oga)

W czwartkowy wieczór (23 kwietnia) pojawiły się wyniki testów na koronawirusa osób z Domu Pomocy Społecznej w Głownie. Na godzinę 23 wykryto 14 zakażeń.- Do tej pory mamy 76 przebadanych próbek. Z tej grupy 14 osób ma wynik pozytywny. Jest to 12 pensjonariuszy i dwóch pracowników. Jeszcze jedna partie do nas nie dotarła, to ok. 30 wyników – informuje Bogdan Jarota, starosta zgierski.

Czytaj też, Profilaktyka w walce z koronawirusem w powiecie zgierskim. Pracownicy DPS-ów i DD przejdą testy

Po potwierdzeniu zakażeń w Zgierzu zebrał się sztab kryzysowy. Do Domu Pomocy Społecznej przyjechały też pierwsze karetki, aby zabrać chorych na COVID-19.- W tej chwili następuje segregacja pod względem zakażani i zdrowi oraz pod względem stanu zdrowia. Wszyscy, którzy źle się czują są zabierani do szpitala, najprawdopodobniej do Biegańskiego w Łodzi. Na początek ma być zabranych pięć osób – relacjonuje Bogdan Jarota.