Półtoraroczne dziecko zatrute dopalaczami
16-miesięczne dziecko trafiło do szpitala po tym jak, najprawdopodobniej, zatruło się dopalaczami. W tym czasie opiekę nad nim sprawowała 38-letnia matka, według której dziecko miało połknąć resztki substancji psychoaktywnej. Do zdarzenia doszło w mieszkaniu przy ul. Dowborczyków w Łodzi. Prokuratura złożyła wniosek o tymczasowy areszt dla kobiety. Został on uwzględniony przez sąd, który aresztował 38-latkę na okres trzech miesięcy.
– Kobieta straciła świadomość. Kiedy się ocknęła zorientowała się, że jej syn, który bawił się w pobliżu mógł zażyć niewielką ilośćśrodka, który został na stole. Dziecko zachowywało się normalnie, jednak po pewnym czasie jego stan zaczął się pogarszać. Konieczne było wezwanie karetki i przewiezienie chłopca do szpitala. Kobieta została zatrzymana przez policję – mówiMarcin Fiedukowicz z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Policjanci na miejscu przeprowadzili oględziny pomieszczeń, rozmawiali też z sąsiadami i krewnymi kobiety.Zabezpieczyli dwie tzw. dulafki ze śladami środków psychotropowych.
-Matce może grozić do 5 lat pozbawienia wolności. Po dokonaniu oceny skutków zdrowotnych, co będzie możliwe za jakiś czas, prawdopodobna jest zmiana zarzutów i ujęcia w nich także spowodowania uszczerbku na zdrowiu dziecka – mówi rzecznik łódzkiej Prokuratury Okręgowej Krzysztof Kopania.
Dziecko jest w stanie ciężkim, ale stabilnym. O jego dalszym losie zdecyduje sąd rodzinny. Kobieta sama zajmowała się wychowywaniem dziecka, jego ojciec przebywa w zakładzie karnym. Matce może grozić do 5 lat pozbawienia wolności.