Radni nie zgodzili się na oddanie budynków w leasing
Łódź nie wystawi budynków Urzędu Miasta na sprzedaż w ramach leasingu. Nie zgodzili się na to radni opozycji, którzy maja większość w Radzie Miejskiej.
Dzięki tej operacji do budżetu miało wpłynąć 40 milionów złotych. Jak wyjaśnia radny Piotr Bors z SLD leasingowanie nieruchomości przypomina zastawiania cennych rzeczy w lombardzie.
– Miasto zaczyna działać jak część osób, które są postawione pod ścianą. Bank nie chce im pożyczać pieniędzy, dlatego wynoszą cenne rzeczy z domu i idą do lombardu – dodaje.
Takich argumentów nie rozumie jednak Mateusz Walasek z PO. Jak podkreśla, leasing to normalny instrument finansowy stosowany z powodzeniem w innych miastach.
– To nie jest lombard. Miasto chce wykorzystać majątek łodzian, aby nie leżał w postaci budynków, tylko pracował na siebie. Wszystko dla dobra mieszkańców i inwestycji – uważa.
Z leasing zwrotnego korzystały już między innymi Wrocław, a także Kluczbork. Jednak radni zwracają uwagę, że jest to bardzo drogi sposób na pozyskanie pieniędzy, droższy nawet niż kredyt, bo miasto musiałoby oddać inwestorowi ponad 60 mln zł.
Nazwa | Plik | Autor |
Radni nie zgodzili się na oddanie budynków w leasing | audio (m4a) audio (oga) |