Tropikalny Stryków? Modliszki znalazły tam schronienie
Modliszki najczęściej występują w lasach tropikalnych. W Polsce były rzadkością i można je było spotkać jedynie na południu kraju, gdzie jest najcieplej. Teraz przywędrowały już do Strykowa.

– Wyszedłem sobie przed dom i nagle słyszę takie “Szy-Szy”. Patrzę na parapet, a tam małe zwierzę zielone, podobne do konika polnego. Okazało się później, że to modliszka, ale takiej dużej to jeszcze nie widziałem – relacjonuje Michał, słuchacz Radia Łódź.
Jak się okazało, nie był to pierwszy raz, kiedy te owady były widziane w Strykowie, ale nie każdy jest świadom, co widzi. – W tym samym miejscu widział ją kolega kilka dni wcześnie, ale nie wiedział co to jest. Uznał, że to duży konik polny. Dopiero jak zacząłem mu opowiadać, że widziałem modliszkę, doszedł do wniosku, iż to było to samo zwierzę, takiej samej wielkości – dodaje nasz słuchacz.
– Bywają takie, jak na ławce sobie siedzimy, to widzimy takie małe zielone. Podobne to jest do konika polnego, ale konik to skacze – potwierdzają także stali bywalcy strykowskiego parku.
Czytaj też, Udana interwencja Radia Łódź. Jerzyki będą bezpieczne
Do tej pory modliszki nie były widywane w tej części Polski. W naszym kraju żyły, ale bardziej na południowym-zachodzie. – Modliszka zielona kiedyś była spotykana w cieplejszych rejonach Polski, gdzie zimy są łagodniejsze, czyli np. rejony Wrocławia. Od kilku lat mieliśmy łagodniejsze zimy, co ułatwia modliszkom przesuwanie się na północ. Im jest cieplej, są suche polany, jakieś bory sosnowe na obrzeżach, na łąkach, to ona się przesuwa i rozprzestrzenia się – wyjaśnia Adam Danielak z łódzkiego ZOO.
Burmistrz Strykowa: “Lepsze modliszki niż hieny“
Mieszkańcy Strykowa często nie są świadomi, jakie owady dotarły do ich miasta. To wie jednak burmistrz i nie ukrywa, że cieszy się z takich “odwiedzin”. – Spotkałem już kilka modliszek w Strykowie. Były m.in. w parku. Widać dzięki temu, że ten ekosystem, mimo autostrad i spalin, jest u nas dosyć czysty. Słyszy się o różnych zwierzętach, wężach, czy ostatnio hienie w sąsiednim Zgierzu. Wolę mieć modliszki niż hieny – śmieje się Witold Kosmowski.
Być może władze Strykowa wykorzystają nowych “mieszkańców” do promocji, a modliszki staną się symbolem miasta, jak choćby sowy w Głownie. – Pomyślimy, czy z modliszki da się zrobić maskotkę. Choć modliszka pożera swojego partnera, więc różnie może to być odbierane – zastanawia się burmistrz Kosmowski.
Choć faktycznie samice modliszki pożerają samców, to nie jest to rytuał. Zdarza się tak w ok. 5 do 30 procent przypadków i wpływ ma na to wiele czynników. Co ważne, te owady nie są groźne dla ludzi. – Nie jest absolutnie groźna. Złapana gwałtownie w rękę może ugryźć, natomiast jest to ugryzienie porównywalne np. z pasikonikiem. Modliszka ma mocniejsze troszkę żuwaczki, bo żywi się owadami, bezkręgowcami. Nie zabija ich, ale chwyta i żywcem pożera – tłumaczy Adam Danielak.
Modliszek nie należy też zabijać. Są bowiem pod ochroną. – Modliszka jest wpisana na czerwoną księgę gatunków ginących i ona podlega całkowitej ochronie. To jest owad pożyteczny – kończy Danielak.
Posłuchaj też:
Nazwa | Plik | Autor |
AKT310719 Modliszki w Strykowie ready | audio (m4a) audio (oga) |
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |