Kamil Durczok na wolności. Dziennikarz przeprasza
W Piotrkowie Trybunalskim odbyło się posiedzenie sądu, na którym zapadła decyzja czy zastosować areszt tymczasowy wobec znanego dziennikarza Kamila Durczoka. Piotrkowski sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowy areszt. Wcześniej Kamil Durczok usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. 26 lipca spowodował kolizję na autostradzie A1. Miał 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Kamil Durczok, po zakończeniu posiedzenia sądu zwrócił się do oczekujących przed sądem dziennikarzy. Mówił, że jest z tej szkoły, która nie komentuje wyroków sądu. Przeprosił za to, co się stało. – Bardzo wszystkich przepraszam. Wszystkich, którzy we mnie wierzyli i mi ufali. To bardzo trudne dni dla mnie. Mam pełną świadomość, że to co się wydarzyło jest karygodne. Ani przez moment nie zaprzeczałem faktom, które zgromadziła prokuratura i policja – powiedział Durczok.
Posłuchaj:
Nazwa | Plik | Autor |
Kamil Durczok przeprasza | audio (m4a) audio (oga) | |
Kamil Durczok na wolności | audio (m4a) audio (oga) |
W niedzielę (28 lipca) dziennikarz usłyszał w prokuraturze dwa zarzuty – kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Grozi za nie kara od 9 miesięcy do 12 lat więzienia.
Do dzisiejszego orzeczenia sądu odniósł się jeden z adwokatów dziennikarza. – Trzeba pamiętać, że czym innym jest prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu, w stanie nietrzeźwości, a czym innym sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa-katastrofy w ruchu lądowym. Według sądu nie ma dużego prawdopodobieństwa popełnienia tego cięższego przestępstwa i to jest to, na co obrona wskazywała od samego początku. Jest to wielki dzień triumfu sprawiedliwości nad tym, co można nazwać pastwieniem się nad naszym klientem przez media w ostatnich dobach – powiedział adwokat Michał Zacharski.
Sąd zastosował inne środki zapobiegawcze – mowa o poręczeniu majątkowych w wysokości 15 tysięcy złotych, dozorze policyjnym w postaci stawiennictwa dwa razy w tygodniu w komisariacie i zakazie opuszczania kraju.
Jak relacjonuje adwokat mężczyzny Łukasz Isenko – podczas przesłuchania Kamil Durczok współpracował ze śledczymi. – Z naszym klientem zostały wykonane czynności procesowe. Wykazał on pełną wolę współpracy z organami ścigania.
Śledztwo w tej sprawie będzie prowadzone w dalszym ciągu. Dziennikarz zezwolił na przedstawianie go z imienia i nazwiska oraz publikację wizerunku.
Monika Gosławska
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
