Faks w siedzibie sieradzkiego starostwa zepsuł się. Czy petentom robi to różnicę w 2019 roku?
O fakcie awarii faksu urzędnicy skrupulatnie informują na portalu przeznaczonym dla mieszkańców, więc i dla klientów.
Czy w dzisiejszych czasach ta informacja może komukolwiek pokrzyżować plany załatwienia czegoś w urzędzie? Nasz reporter Krzysztof Tubilewicz postanowił sprawdzić, na ile popularne są dzisiaj faksy, które dla wielu przeszły do lamusa:
Posłuchaj relacji naszego reportera:
Nazwa | Plik | Autor |
Czy awaria faksu komukolwiek robi dziś różnicę? | audio (m4a) audio (oga) |

Dla młodych ludzi to coś równie abstrakcyjnego, jak pager, magnetowid, czy też pierwsze konsole do gier. Dla nieco starszych wiadomość mknąca od faksu do faksu po telefonicznych łączach, to gra na sentymentalnej nucie.
Naczelnik wydziału organizacyjnego w sieradzkim starostwie Marcin Majewski przekonuje, że do czasu awarii każdego dnia do siedziby starostwa wpływało kilkanaście faksów, przede wszystkim od innych instytucji.
– Zgodnie z arty. 63 par. 1 kodeksu postępowania administracyjnego podania, żądania, wyjaśnienia, odwołania i zażalenia mogą być wnoszone pisemnie, telegraficznie, za pomocą telefaksu – mówi urzędnik. Naczelnik dodaje, że z faksu korzysta także Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego i ta faksowa linia należy do gorących. – Musimy mieć numer faksu podany na stronie, żeby obywatel czy też strona postępowania mogła takie pismo przez faks do nas wysłać – przekonuje Majewski.
Faks jest czymś abstrakcyjnym również dlaJacka Paśnika, twórcy facebookowej strony Dzieci Neo, na której udostępnia zdjęcia z przełomu lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych. – Faks nie kojarzy mi się obecnie z niczym. To fakt. Lata dwutysięczne powinny jak najszybciej doczekać się publikacji o kultowych przedmiotach tej dekady. Z biegiem lat coraz łatwiej ją zdefiniować – twierdziJacek.