Niechciany kucyk spod Aleksandrowa Łódzkiego
Uciekała od swojego właściciela cztery razy, raz zniszczyła betonowy płot. Za każdym razem biegła w to samo miejsce, do stadniny koni w Adamowie koło Aleksandrowa Łódzkiego. Mowa o Basi – kucyku, a w zasadzie klaczy, która prawdopodobnie zakochała się w starszym o 15 lat kucu.

Miarka się jednak przebrała i właściciel stadniny, do którego wkradała się klacz postanowił powiadomić Urząd Miejski w Aleksandrowie Łódzkim, aby raz na zawsze rozwiązać problem małego konika.
– Kuc przychodził do mnie wielokrotnie. Zazwyczaj jego właściciel zabierał go, kiedy go o tym powiadomiłem. Zdarzyło się, że po kolejnym razie kiedy przybiegł do mojej stadniny, właściciel kuca mówił, abym po prostu wypuścił go za bramę. Wczoraj powiedział mi nawet, że nie interesuje go ten koń i że mogę go sobie wziąć. Ja tego nie zrobię, bo za tydzień usłyszę, że ukradłem konia i jeszcze będę miał nieprzyjemności – mówi właściciel stadniny.
W stadninie nie ma miejsca dla dodatkowego zwierzęcia, dlatego sprawą zainteresowali się urzędnicy z Aleksandrowa Łódzkiego.
Właściciel kuca nie chce go odebrać, dlatego sprawa została zgłoszona na policję. – Musimy to zgłosić,aby właściciel nie mógł powiedzieć, że ktoś przywłaszczył sobie zwierzę, czy to Pan, u którego obecnie ono jest, czy gmina. Na razie koń trafi do gospodarstwa, z którym gmina ma podpisaną umowę, a później będziemy się zastanawiać co z nim zrobić i czy nie szukać mu domu – mówi Katarzyna Rezler z urzędu w Aleksandowie.
Posłuchaj:
Nazwa | Plik | Autor |
Basia – kucyk z Adamowa | audio (m4a) audio (oga) |
Ostatecznie właściciel Basi zrzekł się jej na rzecz Urzędu Miasta w Aleksandrowie Łódzkim. Kucyk trafi do osady leśnej w Kole koło Piotrkowa.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |