Po zwolnieniu dyrektora pogotowia pacjenci nie muszą się obawiać o swoje bezpieczeństwo
Zwolnienie Bogusława Tyki ze stanowiska dyrektora Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego nie wpłynie na funkcjonowanie pogotowia w województwie łódzkim – zapewniają władze wojewódzkie.

Jak zapewnia Magdalena Amrozik, dyrektor Departamentu Polityki Zdrowotnej Urzędu Marszałkowskiego, pacjenci nie muszą obawiać się o swoje bezpieczeństwo.- Bezpieczeństwo jest zagwarantowane. Zmiana na stanowisku dyrektora w żaden sposób nie może rzutować na brak zabezpieczenia dla pacjentów. Zarząd podjął decyzję o powierzeniu pełnienia obowiązków dyrektora naczelnego kolejnej osobie. Ona zna strukturę i specyfikę jednostki. Nie ma żadnej przerwy w zarządzaniu.
Czytaj więcej, Marszałek zwolnił dyrektora WSRM Bogusława Tykę
Powodem rozwiązania umowy z dyrektorem Tyką jest przede wszystkim zła sytuacja finansowa pogotowia.Wojewódzka Stacja Ratownictwa Medycznego jest winna Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych prawie cztery mln zł za nieprawidłowo odprowadzane składki pracownicze. – Jest to decyzja radykalna, ale była konieczna. Dyrektor jednostki zarządzającej nie może przekazywać nieprecyzyjnych informacji dotyczących funkcjonowania podległej mu placówki. Dyrektor mówił wcześniej o dwóch milionach i to była oficjalna kwota podana do Departamentu Polityki Zdrowotnej – wyjaśnia Zbigniew Ziemba, wicemarszałek województwa łódzkiego.
Posłuchaj całej rozmowy ze Zbigniewem Ziembą i Magdaleną Amrozik
Czytaj także, Dyrektorzy łódzkich szpitali apelują o dodatkowe pieniądze
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |