Nielegalne składowisko w gminie Kleszczów – czyj to problem?
Śledztwo urzędników wykazało, że nielegalne składowisko odpadów w strefie przemysłowej Bogumiłów, w gminie Kleszczów należy do sąsiadującej z nim przetwórni odpadów. Jednak nie wiadomo, kto powinien je posprzątać. Możliwe, że sprawa trafi do NSA.
W sprawie sąsiadującego z przetwórnią nielegalnego składowiska, urzędnicy prowadzili postępowanie administracyjne. Umorzyli je, gdy okazało się, że odpady to jednak własność przetwórni. Teraz domagają się dalszych działań ze strony urzędu marszałkowskiego.
Sprawą po interwencji mieszkańców gminy zajmował się m.in. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Skontrolował pobliską przetwórnię odpadów. Ta mimo wielu uchybień, do śmieci za płotem się nie przyznała. WIOŚ zgodnie z procedurami, zobowiązał wójta gminy do podjęcia działań zmierzających do usunięcia odpadów. Urzędnicy wszczęli postępowanie w tej sprawie.Przesłuchali świadków, przeanalizowali dokumentację i doszli do wniosku, że odpady należą do przetwórni. Postępowanie umorzono.
Kleszczów domaga się teraz dalszych działań od Urzędu Marszałkowskiego, jako instytucji, która wydaje pozwolenia na przyjmowanie i magazynowanie odpadów. – Nie może być tak, że zakład korzysta z prawa udzielanego mu przez jeden organ na przyjmowanie i magazynowanie odpadów, a wyjaśnieniem niewłaściwych i naruszających ramy udzielanych zezwoleń działań tego przedsiębiorcy, ma zajmować się inny organ – mówi rzecznik kleszczowskiego urzędu Jerzy Strachocki.
Z kolei urząd marszałkowski w odpowiedzi zwrócił uwagę, że wydane przez marszałka decyzje, nie dotyczą terenu sąsiadującego z przetwórnią.
Teraz wójt Kleszczowa rozważa wystąpienie do Naczelnego Sądu Administracyjnego o rozstrzygnięcie, który z samorządów powinien zająć się sprawą składowiska.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |