Po pijanemu przewrócili jacht na Zalewie Sulejowskim
Trzech mieszkańców powiatu piotrkowskiego postawiło na nogi cztery zastępy straży pożarnej. W Bronisławowie na Zalewie Sulejowskim zatonął im jacht, wszyscy wydostali się z wody, ale nie potrafili powiedzieć, czy jeszcze ktoś z nimi pływał.
Jacht prawdopodobnie wywrócił się pod wpływem silnego podmuchu wiatru. Trzem osobom, które się uratowały, w wydostaniu na brzeg pomogli wędkarze. Na miejsce przyjechali strażacy. Mieli przeszukać jacht i dno zbiornika. Z relacji służb wynikało, że osoby, które nim płynęły, nie są w stanie udzielić informacji, czy był z nimi ktoś jeszcze. Gotowych do pracy było dwóch nurków. Na miejscu by także brygadier Jan Mielczarek.- W tej chwili jest tutaj wodowana łódź z dwoma nurkami, którzy zejdą pod wodę przeszukać dno i jacht, który częściowo zatonął. Chcemy się upewnić, czy tam nie pozostały jakieś osoby poinformował brygadier.
Akcja straży pożarnej została odwołana, bo żeglarze stwierdzili, że nie było z nimi nikogo. Po przebadaniu na obecność alkoholu okazało się, ze mają kolejno ponad promil, dwa promile i trzy. Zostali ukarani mandatami karnymi z artykułu 35. ustawy o bezpieczeństwie na wodzie. Mówi on o tym, że osoby, które prowadzą niemechaniczne jednostki pływające, pod wpływem alkoholu podlegają karze grzywny.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |