Verdasco wypunktował Majchrzaka. Piotrkowianin nawet bez seta
Kamil Majchrzak przegrał w swoim debiucie w turnieju głównym Wimbledonu z Fernando Verdasco 0:3.

Majchrzak do Wimbledonu przebijał się przez kwalifikacje. Przebrnął je jednak jak burza, tracąc tylko jednego gema przy własnym serwisie. Do pojedynku z Fernando Verdasco przystępował nawet – wg bukmacherów – jako niewielki faworyt.
Pierwszy gem pokazał, że piotrkowianin może powalczyć z dużo bardziej doświadczonym graczem. Swoje podanie wygrał efektownie do zera. Problemy pojawiły się bardzo szybko, bo już w trzecim gemie. Majchrzak trzy razy bronił się przed przełamaniem. Za czwartym razem skapitulował.
Hiszpan po kilku minutach przełamał po raz drugi. Polak odzyskał jednego gema po chwili, ale na więcej nie było go już stać. Przegrał 4:6.
Drugi set rozpoczął się bardzo podobnie do pierwszego. Majchrzak wygrał łatwo pierwszego swojego gema, a w kolejnych dwóch bronił się przed przełamaniami. Najpierw trzy razy skutecznie. W piątym gemie Verdasco wykorzystał jednak drugą okazję i ponownie zwyciężył 6:4.
Hiszpan bardzo pewnie czuł się przy swoim serwisie. Wygrywał też większość dłuższych wymian, atakując z głębi kortu. Piotrkowianin starał się zagrywać różnorodnie, mocne forhendy, przeplatał slajsami i zejściami do siatki, ale brakowało mu konsekwencji. Mimo kilku efektownych zagrań, nie potrafił zagrozić przeciwnikowi.
W trzeciej partii obaj gracze pilnowali swoich podań. Przy remisie 3:3 i serwisie Majchrzaka, 35-letni rywal przystąpił do ofensywy. Za trzecią próbą złamał zawodnika AZS-u Łódź.
23-letni Polak bronił się jeszcze dzielnie w ostatnim gemie, ale Verdasco zakończył spotkanie przy piątej piłce meczowej. Wygrał po raz trzeci 6:4 i cały pojedynek 3:0.
Majchrzak musi jeszcze poczekać na swoją wygraną w turnieju głównym Wielkiego Szlema. To była jego druga porażka. O kolejne występy może być jednak łatwiej, bowiem w kolejnym notowaniu rankingu piotrkowianin może wskoczyć do pierwszej “100”, co daje udział w turniejach bez konieczności kwalifikowania się.