Hołd dla Miguela Falasci. PGE Skra zastrzega numer “10”
Działacze PGE Skry Bełchatów zdecydowali, że w sezonie 2019/2020 nikt w klubie nie zagra z numerem “10”. To właśnie z tą liczbą na koszulce występował Miguel Angel Falasca, który zmarł 22 czerwca.

Informacja o śmierci Hiszpana, byłego siatkarza, a później trenera była szokiem dla całego siatkarskiego środowiska. Miguel Angel Falasca był też mocno związany z PGE Skrą Bełchatów.
Hiszpan do żółto-czarnych dołączył w 2008 roku. Jako rozgrywający poprowadził klub do trzech Mistrzostw Polski (2009, 2010, 2011). Trzykrotnie zdobył też puchar naszego kraju (2009, 2011, 2012). Do tego z bełchatowianami zajął drugie miejsce w Klubowych Mistrzostwach Świata (2009). Zdobył również kolejne srebro Ligi Mistrzów (2012) i brąz (2010) tych rozgrywek.
Czytaj też, PGE Skra ma nowego trenera. Pierwszy Polak od sześciu lat
Po zakończeniu kariery zawodniczej, w 2013 roku rozpoczął pracę jako trener. Jego pierwszym klubem w nowej roli była PGE Skra. Na “dzień dobry”zdobył w 2014 roku Mistrzostwo Polski. Później dołożył do tego takżepuchar Polski(2016),brąz MP (2015)iczwarte miejsce w LM(2015). Z Bełchatowaodszedł przed końcem sezonu 2015/2016. – To wszystko schodzi jednak na dalszy plan, bo taka ludzka tragedia jest nie do opisania. Łączymy się w smutku i bólu z żoną i dziećmi Miguela – powiedział Konrad Piechocki, prezes PGE Skry.
Zarząd klubu podjął też decyzję, że numer “10”, z którym Falasca występował w Bełchatowie, będzie zastrzeżony w najbliższym sezonie. Oznacza to, że żaden z siatkarzy nie zagra z nim na plecach. – To ukłon w stronę Miguela, który dzięki temu symbolicznie wciąż będzie z nami w hali Energia – dodał Piechocki.
JESTEŚ KIBICEM? SŁUCHAJ I CZYTAJ RELACJE NA ŻYWO Z MECZÓW. WSZYSTKIE TRANSMISJE DOSTĘPNE SĄW DZIALE “SPORT LIVE”. |