Jak żółw “Gierek” został urzędnikiem
Do magistratu w Aleksandrowie Łódzkim trafił żółw “Gierek”. Nie jest to pierwsze zwierzę przygarnięte przez urzędników.
Jerzyki, jastrząb, wróble, bocian i dwa zające – to zwierzęta, które przez ostatnie kilka tygodni mieszkały w urzędzie miasta w Aleksandrowie Łódzkim. Na szczęście, wszystkie trafiły już do osady leśnej w Kole, koło Piotrkowa Trybunalskiego i mają się dobrze.
Jednak jak się okazuje, w ostatnich dniach do magistratu trafił też 12 letni żółw o wdzięcznym imieniu “Gierek”. -W tej chwili – mamy taką dużą umywalkę, więc zażywa kąpieli – mówi Katarzyna Rezler z urzędu w Aleksandrowie Łódzkim. -Znaleźliśmy go zimą, chodził po chodniku. Podobno wypadł z czwartego piętra. Właściciel, ponieważ nie miał pozwolenia na tego żółwia, więc nie poczuwał się do odbioru. Powiedział, że to jednak nie jest jego i sobie poszedł. Żółwie żyją długo, więc będzie kilka kadencji na pewno w urzędzie, miejmy taką nadzieję. Do osiemdziesiątki może dobić, także ma jeszcze przed sobą trochę urzędniczej pracy – żartuje Katarzyna Rezler.
Aleksandrów Łódzki jest jedyną gminą w Polsce, która pozwoliła na przebywanie szczególnie starym i schorowanym zwierzętom w magistracie. Petent załatwiający sprawę w urzędzie może w nim spotkać między innymi koty i psy.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |